Sprawa udziału Piszczka w kupieniu od Cracovii meczu przez piłkarzy Zagłębia Lubin na zakończenie sezonu 2004/2005 wróciła jak bumerang po tym, jak ujawniono szczegóły zeznań piłkarza reprezentacji Polski i Borussii Dortmund. "Piszczu" miał zeznać, że był jedynym młodym piłkarzem, którego rada drużyny zaprosiła do narady w sprawie kupienia meczu od "Pasów". Z akt wynika, że miał nawet nakłaniać do wzięcia udziału w składce na korupcyjny proceder swego kolegę, Grzegorza Bartczaka. Te fakty z pewnością rzucają nowe światło na sprawę, ale sąd i Wydział Dyscypliny PZPN wiedziały o nich w momencie, gdy podejmowały decyzję o ukaraniu piłkarza. Rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, 100 tys. zł grzywny i zwrot premii 48,1 tys. zł za awans do Pucharu UEFA - to były kary sądu. Związkowy Wydział Dyscypliny zdyskwalifikował Łukasza na rok w zawieszeniu na trzy lata, nakazał mu też wpłatę 150 tys. zł na dom dziecka w Polsce. Prokurator Krzysztof Grzeszczak mówił INTERIA.PL: "W moim przekonaniu kara dla niego jest sprawiedliwa - ani zbyt łagodna, ani zbyt surowa. Natomiast pozostaje wymiar moralny w kontekście reprezentacji. Chciałbym zwrócić uwagę na jedno - Piszczek przyszedł i przyznał się. Tym się różni od wielu, którzy próbują nam się śmiać w twarz". Nie wszystkich jednak przekonują te argumenty. Nie trafia do nich także ten, że nie można dwukrotnie karać za ten sam czyn. Dla Franciszka Smudy sprawa jest jasna. - Dzwoniłem do prokuratury, rozmawiałem o sprawie Piszczka. Powiedzieli mi, że z Łukaszem wszystko jest w porządku. Chłopak odcierpiał swoje, został ukarany tak, jak na to zasłużył - podkreśla Smuda. - Sprawa znowu wybuchła, bo dokumentacja musiała trafić do sądu. I jakiś dziennikarz - zamiast iść na mecz i go opisać, zaczął w tym grzebać. Nie widzę tam żadnych sensacji. To próba pastwienia się na Łukaszu, niszczenia go. W Polsce lubimy niszczyć tych, co się wybijają. I tak jest tym razem. A jakie jest Wasze zdanie? Zapraszamy do wzięcia udziału w ankiecie, a także wyrażenia opinii w komentarzach pod tekstem!