Trener "Biało-czerwonych" w restauracji "Venti Tre" hotelu Hyatt w Warszawie mówi ze spokojem: "Potrafię żyć z krytyką. Jestem krytykowany od kilkunastu lat - raz mocniej, raz słabiej. Wiem, jak to jest w zawodzie trenera. Jednak nigdy nie zgodzę się z opiniami, które po naszym pierwszym meczu w finałach Euro 2012 wygłaszali Kowalczyk, Hajto czy Piekarski". Wojciech Kowalczyk powiedział: "To była więcej niż kompromitacja". "To więcej niż kompromitacja?! Sam nie mogłem uwierzyć w słowa, które wypowiedział 39-krotny reprezentant Polski. Na Stadionie Narodowym w Warszawie oglądaliśmy niezwykły bój. W pierwszej połowie momentami było rewelacyjnie, w drugiej połowie momentami fatalnie, ale całość obrazu to niezwykłe emocje, dzięki którym Polacy wzbogacili się o punkt" - mówi Smuda. Zbigniew Boniek - jak zwykle logicznie - zaznacza: "Biorąc pod uwagę wynik meczu Rosja - Czechy, wiemy już, że trzecie spotkanie w grupie "Biało-czerwonych" będzie walką o wszystko". 80-krotny reprezentant Polski przypomina: "Trzy ostatnie turnieje rozgrywaliśmy w schemacie - mecz otwarcia, mecz o wszystko i mecz o honor. Teraz będzie inaczej". Trzy ostatnie inauguracje wielkich turniejów przegraliśmy - 0-2 z Koreą w 2002 roku, 0-2 z Ekwadorem w 2006, a także 0-2 z Niemcami w 2008. 40-krotny reprezentant Polski, Stefan Majewski celnie zauważył: "W meczu z Grecją byliśmy najpierw w niebie, później w piekle, a na koniec znaleźliśmy się na ziemi". Kiedy mówię do selekcjonera, że po Polsce krąży dowcip - "Franz co u ciebie? A selekcjoner odpowiada: Bez zmian" - tylko kwaśno się uśmiecha. Smuda argumentuje: "Naprawdę moje doświadczenie podpowiada, że często zmiany burzą grę. Że zawodnicy, którzy pojawiają się na murawie, zrobią jedną akcję i ich "przytyka". Że czasami zawodnicy nie robią rozgrzewki na sto procent, obserwując to, co dzieje się na murawie". Cezary Kucharski na takie postawienie sprawy przez Smudę kręci głową. 17-krotny reprezentant Polski mówi: "Nie można wychodzić z takiego założenia. Piłkarz, który uczestniczy w takiej imprezie, jak finały Euro 2012, musi rozgrzewać się intensywnie. Ze świadomością, że za chwilę może być potrzebny. Że w pierwszej akcji, w której będzie uczestniczył, może odegrać decydującą rolę". Kucharski dodaje: "Trenera Smudę trzeba wspierać. Nie można go atakować za wszelką cenę. Mam wrażenie, że niektórzy krytykują selekcjonera na zasadzie osobistej antypatii, a nie racjonalnych argumentów". Smuda zaznacza: "Dziwi mnie, że na kadrę plują byli piłkarze, którzy wiedzą, jak trudny jest to zawód. Mam na myśli Kowalczyka, Hajtę czy Piekarskiego. Mówię to bez złośliwości, ale taki Hajto do końca życia powinien pamiętać, co zrobił z nim Pauleta. Hajto doświadczył wielkiego turnieju i powinien mieć trochę pokory". Już w pierwszym meczu w 2002 roku z Koreą Tomasz Hajto grał słabo. Jednak w drugim spotkaniu turnieju 62-krotny reprezentant Polski został całkowicie obnażony. Portugalski napastnik Pauleta robił z nim, co chciał. Polska przegrała 0-4, a Pauleta popisał się hat-trickiem... Smuda podjął ryzyko związane z taką, a nie inną kadrą na finały Euro 2012. Selekcjoner nominował taką, a nie inną jedenastkę. Boniek przekonuje: "Na zasadnicze wnioski przyjdzie czas. Na razie cieszmy się z meczu z Rosją. Jestem przekonany, że jeśli zajdzie taka potrzeba, to zawodnicy opuszczą boisko nie tylko spoceni, ale i zakrwawieni. Przed takimi meczami, jak z Rosją czy Niemcami, piłkarzy nie trzeba dodatkowo motywować". Potwierdza to Kuba Błaszczykowski. 52-krotny reprezentant Polski mówi: "Zagramy na sto procent. Więcej niż na sto procent. I naprawdę staram się przekonać kolegów, aby mieli pozytywne nastawienie po meczu z Grecją. Ten turniej się dopiero zaczął". Autor jest komentatorem Polsatu Sport Jeszcze więcej informacji i komentarzy na blogu "...a bramki są dwie" Romana Kołtonia Kto wygra? Polska czy Rosja? Stwórz własną drużynę na Euro 2012!