W ostatnich sześciu latach reprezentanci Niemiec byli w półfinale każdej wielkiej imprezy, jednak nie zdobyli tytułu. W mistrzostwach świata 2006 i 2010 zajęli trzecie miejsce, a w Euro 2008 wywalczyli wicemistrzostwo. "Od 2005 roku cały czas robimy postępy. Jestem zadowolony, że mamy tak silną reprezentację. Jeszcze brak nam korony, cennego trofeum, ale jesteśmy coraz bliżej. W drużynie panuje świetna atmosfera, możemy na sobie polegać. To też tworzy naszą siłę" - podkreślił Schweinsteiger podczas środowej konferencji prasowej w Warszawie. W historii mistrzostw Europy i świata Niemcy jeszcze nigdy nie pokonali Włochów. Czy ten fakt paraliżuje ich przed czwartkowym spotkaniem? "Nie, na pewno nie boję się Włochów. Szanuję ich, bo tylko głupiec może nie szanować. Tacy zawodnicy jak Andrea Pirlo czy Riccardo Montolivo świetnie podają do kolegów, mogą to robić właściwie z zamkniętymi oczami. Od mundialu 2010 reprezentacja Włoch poczyniła duży postęp, ale przyszedł moment, kiedy możemy pokonać tak świetnych rywali. Wygraliśmy już z Brazylią, Argentyną, Holandią czy Anglią, dlatego z optymizmem rozpoczniemy czwartkowy mecz" - zaznaczył piłkarz Bayernu Monachium. Zapytany, którego z włoskich piłkarzy widziałby najchętniej w swoim bawarskim klubie, odparł po chwili namysłu: "Jest kilku, którzy mogliby występować w Bayernie. Osobiście najbardziej lubię oglądać w akcji Pirlo. Oczywiście nie można zapominać, że ten piłkarz ma 33 lata, ale to co pokazał w turnieju, jest imponujące. To świetny zawodnik" - przyznał reprezentant Niemiec. Kilka dni temu Schweinsteiger narzekał w mediach na uraz kostki i nie był pewny występu w półfinale. Teraz nie ma już jednak wątpliwości. "Jestem w stu procentach w formie i z niecierpliwością czekam na to ważne spotkanie. Wywiadu udzielałem kilka dni temu, tuż po meczu, ale odbyłem już dwa pełne treningi, dzisiaj czeka mnie kolejny. Na pewno będę gotowy" - przyznał niespełna 28-letni pomocnik. O godz. 18 Niemcy rozpoczęli na Stadionie Narodowym ostatni trening przed półfinałem. Do Warszawy przylecieli kilka godzin wcześniej - z Gdańska, gdzie mieli swoją siedzibę podczas Euro 2012.