Zajęcia trwały dwie godziny, ale za wyjątkiem pierwszej części z akcentami siłowymi, nie były męczące. Franciszek Smuda i jego sztab coraz większą uwagę przywiązują do taktyki i techniki. Po raz pierwszy przed Euro 2012 dosyć długo ćwiczono rzuty rożne. Z prawej strony posyłali dośrodkowania Ludovic Obraniak (na zmianę prawą nogą - odchodzące od bramki, a na zmianę lewą nogą - wówczas piłka zmierzała do bramki), Rafał Wolski i Kamil Grosicki. Obaj tylko prawą nogą, zatem piłka nie zmierzała na bramkę, tylko na piąty, szósty metr. Z lewej strony kornery wykonywali Adrian Mierzejewski, Jakub Błaszczykowski i ponownie "Grosik". Trzeba przyznać, że wyćwiczenie rzutów rożnych to prawdziwa orka na ugorze. Podczas trwającej około kwadransa sesji tylko dwa razy udało się zagrozić bramce - raz główkował po centrze "Mierzeja" Damien Perquis, a wcześniej uderzył na bramkę Marcin Wasilewski.Lektura rzutów rożnych dowiodła, że Perquis, choć ćwiczy ze stabilizatorem na kontuzjowanym niedawno lewym łokciu, jest już gotowy do walki fizycznej wręcz. Często piłka była bita w jego kierunku. Stoper Socheaux przepychał się z wykorzystaniem m.in. lewego łokcia walcząc o pozycję, nie miał problemu z wyjściem w górę. Z pewnością jednak po tak długiej przerwie brakuje mu czucia piłki i to musi nadrobić w Lienzu, podczas sparingu ze Słowacją (sobota, godz. 17 w Klagenfurcie), a później na zgrupowaniu w Warszawie przed starciem z Grekami. Perquis jest ważnym ogniwem w strategii Franza Smudy, To on ma grać na środku defensywy u boku Marcina Wasilewskiego. - Damien Perquis jest w pełnym treningu piłkarskim, jedynie praca nad ręką wymaga specjalnych zabiegów. Damien nie wykonuje na siłowni wszystkich ćwiczeń, by nie przeciążać łokcia - powiedział fizjolog Remigiusz Rzepka, który dodał, że Perquis nie może jeszcze do końca wyprostować łokcia. - By jak najlepiej przygotować Damiena, prowadzimy go według specjalnego programu. Po treningach Perquis biega dodatkowo z Barrym Solanem, by nadrobić zaległości i dołączyć do reszty grupy. Choć treningi nie są lekkie, Damien nie zgłasza w ich trakcie żadnych dolegliwości - dodaje Rzepka. Na końcowym etapie zajęć Orły ćwiczyły strzały ze stojącej piłki z 20 metrów. Jeśli udało się 14 piłkarzom pokonać Wojtka Szczęsnego więcej niż dwukrotnie w jednej serii, bramkarz Arsenalu musiał wykonać 10 pompek. Jeśli Szczęsny puścił co najwyżej dwie bramki, wówczas pompować musieli jego koledzy z pola. Wojciech wygrał tę rywalizację. W trzech seriach tylko raz pompował, a pozostali dwukrotnie. Najładniejszą bramkę strzelił Artur Sobiech, który sprzątnął pajęczynę trafiają w samo okienko. Uderzeniem w krótki róg bramkarza zaskoczyli też Michał Kucharczyk i Maciej Rybus. Jak na razie wybór Lienzu na miejsce najważniejszego zgrupowania przed Euro 2012 okazuje się być strzałem w dziesiątkę. Piłkarze mają spokój, czyste powietrze i idealną do trenowania aurę - jest 17 stopni, aż biegać się chce. Podobnego szczęścia nie mieli Czesi, którzy sparing z reprezentacją Styrii w odległym o 260 km na wschód Bad Waldersdorfie musieli rozegrać w szalejącej burzy. Michał Białoński, korespondencja z Lienzu