- Polska wiele razy protestowała przeciw przebiegowi procesu i traktowaniu w więzieniu Julii Tymoszenko. Ostrzegaliśmy Kijów, że ta sprawa zaszkodzi Ukrainie. Prowadzimy działania na rzecz jej uwolnienia, natomiast grożenie bojkotem Euro to, naszym zdaniem, nieporozumienie. Sama Julia Tymoszenko prosi, by pomoc dla niej nie szkodziła interesom Ukrainy - mówiła to wielokrotnie - powiedział w poniedziałek Bosacki.- A już samo bojkotowanie meczów w Polsce z powodu sytuacji na Ukrainie to nieporozumienie całkowite. Ci, którzy w tej chwili wzywają do bojkotu Euro na Ukrainie, nie byli tak pryncypialni w podobnych sytuacjach, gdy chodziło o większe kraje - podkreślił rzecznik MSZ.Część niemieckich polityków, w tym minister środowiska Norbert Roettgen wezwało europejskie rządy do zbojkotowania piłkarskich mistrzostw Europy na Ukrainie w proteście przeciwko więzieniu byłej premier Julii Tymoszenko, skazanej na siedem lat kolonii karnej.Tymoszenko ogłosiła, że prowadzi w więzieniu strajk głodowy. Jak oświadczyła, została pobita przez strażników, którzy w nocy z 20 na 21 kwietnia siłą wywieźli ją z więzienia do szpitala. W piątek ukraińskie media opublikowały zdjęcia byłej premier, na której ciele widnieją sińce.Obecnie w wydarzeniach związanych z Euro 2012 na Ukrainie nie zamierza uczestniczyć szef Komisji Europejskiej Jose Barroso. Jego rzeczniczka powiedziała w poniedziałek, ż KE pozostaje "bardzo zaniepokojona sytuacją na Ukrainie" i odesłała do oświadczenia wiceprzewodniczącej KE oraz szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, w którym krytykowano m.in. selektywnie stosowany system sprawiedliwości na Ukrainie, zwłaszcza w stosunku do byłej premier Julii Tymoszenko.Według niemieckiego tygodnika "Der Spiegel" możliwość bojkotu Euro 2012 rozważa także kanclerz Angela Merkel. Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej na ten temat