Rosyjscy piłkarze nie chcieli rozmawiać z przedstawicielami mediów - szybko opuszczali terminal i bez słowa przechodzili do czekających na nich samochodów. Jako jedyny przed reporterami na chwilę zatrzymał się Alan Dżagojew, zdobywca trzech bramek na Euro 2012. - Nie mam słów, żeby opisać, co czuję. Przepraszam wszystkich kibiców, którzy tak nas wspierali. Rzeczywiście graliśmy źle - powiedział pomocnik CSKA Moskwa, który w niedzielę obchodził 22. urodziny.Kapitan Sbornej Andriej Arszawin udawał, że nie słyszy próśb dziennikarzy o wypowiedź. A jeszcze przed odlotem z Warszawy rzucił do jednego z reporterów: - Jeśli nie spełniliśmy waszych oczekiwań, to nie jest to nasz problem. Jest to wasz problem.Wśród powracających piłkarzy nie było ich holenderskiego selekcjonera Dicka Advocaata, który po turnieju kończy pracę z zespołem Rosji - jego kontrakt wygasa 30 czerwca - i który już w nocy poleciał do Amsterdamu.Nie było też prezesa Rosyjskiego Związku Piłki Nożnej (RFS) Siergieja Fursenki. Ten wrócił do Moskwy w niedzielę rano.Z Moskwy Jerzy Malczyk