Kochasz piłkę nożną? Wygraj gadżety Euro 2012 "Sport-Ekspress", piórem dziennikarza Jewgienija Dziczkowskiego, sarkastycznie opisywał wydarzenia ze Stadionu Narodowego: "W pierwszym meczu wszystko się powiodło, więc jedziemy dalej. Czy Czesi, czy Polacy wszystko jedno! Ale okazało się, że nie, nie wszystko jedno. Polacy okazali się być innym przeciwnikiem niż Czesi i ten fakt był dla naszych piłkarzy wielkim odkryciem." Rosyjska gazeta ma pretensje o złe sędziowanie. "A gdzie nasze rzuty karne? UEFA, Michel, jesteście nam winni trzy karne! ‘Pozwolić grać’ nie powinno być mylone z przekraczaniem przepisów, na co pozwalali sędziowie w pierwszych dwóch meczach Rosjan. Przecież po to postawiliście sędziego za bramką, żeby do takich błędów nie dochodziło!" "Sport-Ekspress" docenia przygotowanie fizyczne "Orłów". "Zmęczenie miało odciąć prąd Polakom, ale oni do końca biegali i tropili naszą "komandę", a nasi padali z nóg! Nawet nasz "obrzyn" Arszawin! Na murawie Narodowego rozegrała się bitwa, która wydawała nam się być niezbyt krwawą, a była i to bardzo! Ale - po pierwsze - nie przegraliśmy, a - po drugie - nie daliśmy się złamać mentalnie. Zadaliśmy cios jako pierwsi, potem dostaliśmy w rewanżu po nosie i szybko wróciliśmy do "Bistrolu", by lizać rany" - napisał moskiewski dziennik. MiBi Newsy z Euro, kulinarny e-book i relacje na żywo na Twoim koncie e-mail. Sprawdź!