Rosja prowadzi w grupie A, ale porażka z Grecją może sprawić, że odpadnie z Euro 2012, niezależnie od wyniku rozgrywanego w sobotę równocześnie we Wrocławiu spotkania Polska - Czechy.- Zdajemy sobie sprawę ze stawki tego meczu. Jeśli przegramy, będzie naprawdę słabo - powiedział na konferencji prasowej selekcjoner "Sbornej" Dick Advocaat.Holender zwrócił uwagę, że nie ma zastrzeżeń do gry zespołu w całym spotkaniu z Czechami (4:1) oraz w pierwszej połowie potyczki z Polską. - W drugiej było gorzej. Rzeczywiście nie graliśmy wtedy dobrze. W środku pola za często traciliśmy piłkę. Musimy zwrócić na to uwagę - podkreślił.Rosjanom do awansu wystarczy remis, ale wtedy - w przypadku rozstrzygniętego rezultatu meczu we Wrocławiu - mogą nie zająć pierwszego miejsca w grupie. A druga pozycja może oznaczać np. ćwierćfinał z Niemcami w Gdańsku.- Także z tego powodu nie zamierzamy grać na remis. Postaramy się wygrać. Byłoby dobrze, gdybyśmy nie musieli się ruszać z Warszawy przed następnym spotkaniem - przyznał Advocaat.W podobnym tonie wypowiadali się rosyjscy dziennikarze, którzy obserwowali przed ostatnim meczem z Grecją trening swojej kadry.- Nasza ekipa naprawdę dobrze czuje się w stolicy Polski i chciałaby tu zostać jak najdłużej. Wszelkie przeprowadzki zawsze oznaczają jakieś komplikacje - powiedział jeden z rosyjskich reporterów.Niewielkiej korekty planów "Sborna" musiała dokonać jednak już w piątek. By oszczędzić nieco murawę na Stadionie Narodowym, zrezygnowała z oficjalnego treningu, a szkoleniowcy zajęcia przeprowadzili na stadionie Drukarza.- Podczas meczu z Polską trawa nie była w najlepszym stanie. Boisko, na którym graliśmy z Czechami we Wrocławiu, sprawiało lepsze wrażenie. Mam nadzieję, że w sobotę nie będzie z tym problemów - przyznał zdobywca trzech goli dla Rosji w Euro 2012 Alan Dzagojew.Wizyta rosyjskiego zespołu w Parku Skaryszewskim spowodowała wzmocnienie środków bezpieczeństwa w okolicy. Okolice obiektu patrolowali policjanci, a wokół ustawionych było kilkanaście radiowozów. Z kolei, by spełnić wszelkie wymogi bezpieczeństwa, na stadion przyjechała karetka pogotowia i straż pożarna.- Zmiana miejsca treningu nie przeszkodziła nam w przygotowaniach do meczu. Wiemy, jaki jest nasz cel i po co tu jesteśmy. Koncentracja przed spotkaniem z Grecją rośnie z godziny na godzinę - dodał Dzagojew, który także podkreślił miłe przyjęcie Rosjan przez Polaków.- Ludzie świetnie nas traktują, są przyjacielsko nastawieni, pozdrawiają jak jedziemy autokarem. Nie mamy prawa na nic narzekać - dodał piłkarz CSKA Moskwa.Grecja ostatni raz wygrała z Rosją 17 listopada 1993 roku. Na trzech ostatnich ME zespoły te rywalizowały w jednej grupie i za każdym razem górą byli obecni podopieczni Advocaata, choć w 2004 roku porażka nie przeszkodziła ekipie Hellady triumfować w imprezie.Początek sobotniego meczu o godz. 20.45.