"Żadnych takich naturalizacji nie będzie. Do mojej kadry nie trafiłby drugi Roger Guerreiro" - mówił Smuda pytany o możliwość naturalizacji kolejnych piłkarzy, którzy mogliby wzmocnić naszą reprezentację. Te słowa musiały zaniepokoić Brazylijczyka, który w 2008 roku przyjął polskie obywatelstwo, a podczas finałów Euro 2008 był najlepszym - obok Artura Boruca - naszym piłkarzem. "Przyznaję, że byłem podenerwowany, ale to chyba normalne. Gdy następuje zmiana trenera, zawsze jest to dla zawodnika stresująca sytuacja. Nie wiedziałem, czego mogę się spodziewać. Bałem się, że trener może mnie skreślić. Jak usłyszałem, że dostałem powołanie, odetchnąłem z ulgą. Widocznie trener docenił to, że zawsze daję z siebie wszystko" - powiedział Roger w wywiadzie dla "Polska The Times". Były piłkarz Legii Warszawa zapytany o to, czy prawdą są słowa byłego dyrektora reprezentacji Jana de Zeeuwa, który twierdził, że w polskiej kadrze piłkarze nadużywali alkoholu, odpowiedział: "Nie wiem, bo jestem abstynentem. Nie ułatwiałem życia paparazzi, którzy często w Warszawie czatowali pod dyskoteką, żeby zobaczyć mnie pijanego i zrobić kompromitujące zdjęcia. Każdy, kto jest w reprezentacji, wie, jaka ciąży na nim odpowiedzialność. Bóg dał każdemu jedno życie i każdy powinien o nie dbać. Ja o swoje dbam. A jeśli inni tego nie robią, to ich sprawa. Ja nie chcę tego potępiać".