Ostatnią wygraną na wielkim turnieju "Trójkolorowi" zanotowali w półfinale mundialu w Niemczech w 2006 roku. Później ani w Euro 2008, ani w mistrzostwach świata 2010 w RPA nie zdołali odnieść choćby jednego zwycięstwa. "Radość jest ogromna, bo czekałem na to zwycięstwo sześć lat. Sześć długich lat, które były pełne rozczarowań, jeśli chodzi o występy w drużynie narodowej. Teraz to się zmieniło, więc jestem naprawdę szczęśliwy" - przyznał Ribery. Zwrócił uwagę, że na jego zespole przed przyjazdem na ME ciążyła olbrzymia presja, związana właśnie z niepowodzeniami na ostatnich wielkich imprezach. "Z Anglią mieliśmy jeszcze "powiązane" nogi, ale z Ukrainą dominowaliśmy na boisku. Byliśmy skoncentrowani od pierwszej do ostatniej minuty. Szybko wymienialiśmy piłkę, graliśmy z polotem i mogliśmy wygrać wyżej" - dodał skrzydłowy Bayernu Monachium, który został uznany najlepszym zawodnikiem spotkania. "Na razie wszystko układa się wyśmienicie i dla mnie, i dla drużyny. Mam za sobą udany sezon, a trzy gole w spotkaniach towarzyskich przed ME dodatkowo wzmocniły moją pewność siebie. Widać, że rozkręcamy się z meczu na mecz. Myślę, że możemy tutaj sporo osiągnąć" - powiedział. Piątkowa potyczka w Doniecku została przerwana po czterech minutach z powodu oberwania chmury i burzy. Sędzia wznowił grę prawie godzinę później. "Cały czas utrzymywaliśmy koncentrację. Wiedzieliśmy, jaką decyzję podjął sędzia i cierpliwie czekaliśmy na wznowienie gry. Trener Laurent Blanc był z nami non stop i czuwał nad naszą mobilizacją. Najpierw byliśmy w szatni, później w małej salce przeprowadziliśmy dodatkową rozgrzewkę. Gdy mecz się rozpoczął ponownie, zepchnęliśmy Ukraińców do defensywy, szybko narzuciliśmy swoje warunki. Taki był plan" - wyjaśnił Ribery. Prowadząca w grupie D Francja (po cztery punkty z Anglią) w ostatniej kolejce zmierzy się ze Szwecją, która straciła już szanse na awans do ćwierćfinału. "Ale to nic nie znaczy. Musimy zachować spokój i koncentrację. W ekipie szwedzkiej jest kilku bardzo dobrych piłkarzy, ze Zlatanem Ibrahimovicem na czele. Od niego tak naprawdę zależy gra tej drużyny. Choć odpadną, to zrobią wszystko, by zostawić po sobie dobre wrażenie" - ocenił.