Podopieczni Franciszka Smudy na boisku pojawili się ok. godz. 20. Zajęcia były zamknięte dla publiczności; dziennikarze mogli je oglądać jedynie przez pierwszy kwadrans. Początkowo w ćwiczeniach brali udział wszyscy piłkarze, w tym narzekający na urazy po meczu z Rosją Dariusz Dudka, Damien Perquis i Eugen Polanski. Po chwili Perquis przeszedł jednak do linii bocznej i truchtał wzdłuż boiska. Następnie ćwiczył z odpowiedzialnym za przygotowanie fizyczne Remigiuszem Rzepką. Osobno trenowali także bramkarze. Smuda już podczas poprzedzającej trening konferencji prasowej zapowiedział, że w piątkowych zajęciach wezmą udział wszyscy piłkarze. - Chcemy wiedzieć jak oni wyglądają po tych urazach. Zobaczymy jak się będą czuli po treningu - mówił. - Mamy wiele znaków zapytania, kilka kontuzji i dlatego zadecydujemy jutro. Gdyby kontuzje nam nie przeszkodziły, to chciałbym zagrać w takim samym składzie jak z Rosją - dodał Smuda. Piątkowe zajęcia na wrocławskim stadionie trwały ok. godziny; po ich zakończeniu drużyna w asyście policji wróciła do hotelu Park Plaza. Początek sobotniego spotkania Polska - Czechy zaplanowano na godz. 20.45.