"Obie drużyny przystąpią do meczu z takim samym celem - wygrać za wszelką cenę. Zwycięstwo to ich obowiązek, bo inaczej marzenia o awansie do ćwierćfinału trzeba będzie odłożyć na cztery lata. A taka presja nie pomaga w grze" - powiedział w poniedziałek o meczu Austria - Polska Hickersberger, który chwalił "biało-czerwonych" za występ przeciw Niemcom. "Mamy ze sobą coś wspólnego. My pechowo przegraliśmy z Chorwacją, a Polakom trochę zabrakło szczęścia w meczu z Niemcami. W polu radzili sobie całkiem dobrze, kłopoty zaczynały się pod bramkę rywala. Ale na tle bardzo silnego rywala wypadli przyzwoicie" - dodał. Szkoleniowiec Austriaków już zapowiedział, że w spotkaniu z Polską jego zespół zagra ostrożnie. "Nie szalejmy, przecież nie jesteśmy Brazylią. Musimy grać rozsądnie, mądrze i cierpliwie pracować na sukces" - podkreślił, dodając że cieszy go dobre przygotowanie fizyczne większości jego podopiecznych. "Może nie wszyscy są w superformie, ale po meczu Chorwaci wyglądali na bardziej zmęczonych od moich graczy" - zaznaczył. "Zresztą druga połowa w naszym wykonaniu, to był najlepszy futbol austriackiej drużyny pod moim nadzorem. Dlatego porażka boli tym bardziej. Wolałbym, byśmy pokazali paskudną grę, a dopisali sobie trzy punkty" - dodał. Przestrzegał swoich piłkarzy, kibiców i dziennikarzy przed zbytnim optymizmem. "Mam nadzieję, że nikt nie pomyśli, że to, co zaprezentowaliśmy przeciw Chorwacji wystarczy, by pokonać Polskę. Musimy zagrać jeszcze lepiej. I mam nadzieję, że piłkarze nie mają wątpliwości, że ich na to stać" - podkreślił. "Nie mogą dopuścić do siebie zwątpienia, że mimo bardzo dobrej gry nie potrafią wygrać" - zakończył. Mecz Austria - Polska odbędzie się w czwartek o godz. 20.45 na stadionie Ernsta Happela w Wiedniu. Z Wiednia - Paweł Puchalski Czy musieliśmy przegrać z Niemcami? Zobacz INTERIA TV