"Mamy wiele znaków zapytania, kilka kontuzji i dlatego zadecydujemy przed meczem. Gdyby kontuzje nam nie przeszkodziły, to chciałbym zagrać w takim samym składzie jak z Rosją" - powiedział trener Smuda. Będzie to ostatnie spotkanie grupowe "Biało-czerwonych", którzy wcześniej zremisowali z Grekami i Rosjanami. W drugim meczu grupy A będąca na czele tabeli "Sborna" zmierzy się w Warszawie z Grecją. Obydwa spotkania o godz. 20.45. "Wiemy, że to bardzo ważny, historyczny mecz. Jasne, że wierzymy w sukces. Chcemy zagrać tak, żeby rywale mieli więcej kłopotów z nami niż my z nimi. Wiemy, że musimy od pierwszej minuty zapie... i jeśli pokażemy taki futbol jak w spotkaniu z Rosją, to nie będziemy mieć problemu" - powiedział o rywalizacji z Czechami Eugen Polanski. "Biało-czerwoni" mogą liczyć na dwunastego zawodnika, czyli publiczność. Na Stadionie Miejskim we Wrocławiu decydujący mecz grupy A obejrzy prawdopodobnie 10 tys. Czechów i prawie trzy razy tyle Polaków. Z pięciu dotychczasowych spotkań z Czechami "Biało-czerwoni" wygrali trzy, a dwa przegrali. Ostatnio obie jedenastki zmierzyły się w Pradze 10 października 2009 roku w eliminacjach MŚ 2010 (zwyciężyli gospodarze 2-0). Czesi to największa zagadka grupy A. W pierwszym spotkaniu przegrali wysoko z Rosją 1-4, ale w drugim pokonali Grecję 2-1. Niewiadomą jest także to, czy wystąpi ich lider Tomas Rosicky. Z powodu kontuzji ścięgna Achillesa był na boisku tylko do przerwy spotkania z Grekami. Od tej pory nie trenował. "Musimy zagrać na sto procent, tak jak w meczu z Grecją, bo inaczej możemy przegrać. Nie będziemy myśleć o remisie, który w pewnych okolicznościach może dać nam także awans" - powiedział bramkarz Petr Czech. W drugim pojedynku grupy A piłkarze Rosji potrzebują tylko remisu z Grekami, by zapewnić sobie awans do ćwierćfinałów. Natomiast podopieczni Fernando Santosa muszą zwyciężyć. W spotkaniu nie wystąpi rosyjski pomocnik Aleksandr Kokorin, który z powodu kontuzji mięśnia nie wybiegnie na murawę do końca ME. Grecja w dwóch dotychczasowych spotkaniach wywalczyła jeden punkt (remis z Polską 1-1, porażka z Czechami 1-2) i zamyka tabelę grupy, ale nie zamierza składać broni. "Znamy Rosjan świetnie, wiemy jak grają, jakie są ich słabsze i mocne strony. Mamy świadomość, że zwycięstwo zapewni nam awans, więc z takim założeniem wyjdziemy na boisko" - powiedział Santos. INTERIA.PL zaprasza na relację na żywo z meczu Polska - Czechy. Początek o godz. 20.45 Polska - Czechy: będzie 2-1! Nie może być inaczej! Reksio czy Krecik? Komentuj na żywo mecz "Biało-czerwonych" na czacie!