Miałeś nieprzyjemność zagrać przeciwko Robertowi Lewandowskiemu. Nie obawiasz się, że jego skuteczność może was pognębić? - Nie, absolutnie nie. Piłka nożna to sport zespołowy, jeden piłkarz, nawet ten najlepszy, nic nie znaczy bez swoich kolegów z drużyny. Generalnie fajnie nas u siebie przywitaliście, ale nie macie co liczyć na taryfę ulgową. Chcemy tego samego co wy, czyli awansu z grupy. Uważam, że w waszej reprezentacji jest jeszcze kilku innych wartościowych zawodników. Masz na myśli Łukasza Piszczka? W ostatnim meczu Schalke - Borussia strzelił nawet gola twojej drużynie. - Nie chcę nikogo faworyzować. Mówisz jak polityk. - Trener Santos przekazał nam na kogo musimy w szczególności uważać. Spokojna głowa, w waszej kadrze jest wielu innych ciekawych piłkarzy. Od dwóch lat nie graliście meczów o punkty, więc wszelkie kalkulacje są po prostu zbędne i niepotrzebne. Oczywiście czuję do was szacunek, podobnie jak moi koledzy, ale strach noszę w kieszeni. Awans do ćwierćfinału zaspokoi twój apetyt Euro? - Wszystko okaże się po pierwszym meczu. Nie wiem, może tak, a może nie? To zależy, na razie wolę skupić się na szlifowaniu formy. Staram się unikać myśli związanych z meczami o punkty, bo one wprowadzają tylko niepotrzebny chaos. Trener powiedział, żebyśmy skupili się na przygotowaniach. Czyli co? Skoro ćwierćfinał cię nie zadowala, to musisz mieć jeden cel - mistrzostwo. - No, fajnie by było, nie mam nic przeciwko. Zejdźmy na ziemię. Pamiętasz jeszcze Michała Żewłakowa? - Tak, tak. Polak, który swego czasu grał w Olympiakosie. Żewłakow powiedział, że podczas waszych wspólnych treningów i wyjazdów, zauważył, iż średnio radzisz sobie ze sławą. - Nie rozumiem jaki to ma związek z Euro, ale okey, wiem do czego pijesz. Ciężko mi się jakoś do tego ustosunkować. Jak zagrałem pierwszy mecz w dorosłej piłce, to miałem zaledwie szesnaście lat. Byłem jeszcze dzieckiem, zwykłym nastolatkiem. To normalne, że korzystałem ze swojej młodości. Teraz jestem starszy, mam dwadzieścia lat i jestem w innym miejscu. Gram w innym klubie, poznałem smak wielkiej piłki, przyzwyczaiłem się do tej całej otoczki. Uważam, że dojrzałem. Za dziesięć lat też będę innym człowiekiem, to naturalne. No właśnie, niektórzy uważają, że już teraz jesteś starym zgredem. W Polsce panuje przekonanie, że Grecja jest najnudniejszą reprezentacją turnieju. - Spoko, nie przeszkadza mi to. O tym, kto jest nudny, a kto interesujący, dowiemy się dopiero ósmego czerwca. Wolę być nudny i wygrywać, niż być interesujący i przegrywać. Zmieńmy temat, jak ci się podoba w Legionowie?- Wszyscy powtarzają, że jest nam tutaj dobrze, świetnie i tak dalej. Niektórzy uważają to za puste banały, ale są w błędzie. Nam się tutaj tak bardzo podoba, że każdy chce pochwalić wasze przygotowanie do turnieju. Zdaliście ten egzamin. No właśnie, na temat waszych przygotowań nie wiemy zbyt wiele. Cały czas siedzicie w hotelu. Co wy tam w ogóle robicie? - Nie mamy czasu na nudę. No tak w hotelu macie aqua park, pole golfowe... - Nie mamy pól golfowych, bez przesady (śmiech). Wybacz, ale trener zakazał nam przekazywać jakichkolwiek informacji z naszego pobytu w hotelu. Po Euro może powiem na ten temat nieco więcej. Czyli podoba ci się u nas, ale nie chcesz powiedzieć co? Bezsens. - Sorry, ale jedynie w takich warunkach jesteśmy w stanie solidnie przygotować się do turnieju. Nie mogę zdradzać szczegółów, ale zapewniam, że wszystko idzie po naszej myśli. Młodsi piłkarze potrafią się dogadać z weteranami, którzy trzymają w gablocie złote medale z Euro 2004? - Tak, oczywiście. Powiem nawet więcej. Uważam, że młodzi piłkarze są zdeterminowani, żeby powtórzyć osiągnięcie starszych kolegów. Każdy z nas przeżył Euro 2004 w roli kibica, to była najpiękniejsza chwila w naszym życiu. Teraz chcemy zostać mistrzami jako piłkarze. Wiemy co czują nasi rodacy, a to nas bardzo motywuje i daje dodatkowego kopa. Rodacy, którzy za wam nie przyjechali... - Niestety panuje u nas kryzys, co odbija się na frekwencji na trybunach. Ja też nie byłem w Portugalii 2004, ale kibicowałem piłkarzom całym sercem przed telewizorem. A jakieś Polki zdążyłeś już poznać? - Nie (śmiech). Na rozrywkę i turystykę przyjdzie czas po meczu. Teraz skupiamy się na ciężkiej pracy. Rozmawiał Radosław Budnik Typuj, kto wygra mecz Polska - Grecja! Wejdź na stadion i dopinguj "Biało-czerwonych"!