Wielka gwiazda pop - Shakira albo Beyonce (do końca utrzymywano to w tajemnicy), cała śmietanka europejskiej piłki, prezesi i selekcjonerzy krajów, które zagrają na Euro 2012 - wszyscy zawitali do Kijowa z okazji ceremonii losowania grup Euro 2012. To najważniejsze wydarzenie związane z tą imprezą do 8 czerwca, gdy na Stadionie Narodowym w Warszawie odbędzie się otwarcie 14. mistrzostw Europy. Przed losowaniem zagadnęliśmy o odczucia selekcjonera "Biało-czerwonych", Franciszka Smudę. - Nie zamierzam dywagować na ten temat, bo nic tu ode mnie nie zależy. Ja zrobiłem i ciągle robię wszystko, by tak przygotować zespół, aby bez strachu wyszedł walczyć jak równy z równym z każdym rywalem - tłumaczy "Franz" w rozmowie z INTERIA.PL. - Pewne jest jedno - na Euro 2012 nie będzie słabeuszy - dodaje Smuda. "Franz" ma rację, chociaż złośliwi twierdzą, że jedynymi słabeuszami, czy delikatniej określając - przeciętniakami, mogą być nasi piłkarze. Za wyjątkiem Borussii Dortmund, która już w przedostatniej kolejce pożegnała się z marzeniami o awansie z grupy Ligi Mistrzów, i Arsenalu, gdzie nieźle radzi sobie bramkarz Wojciech Szczęsny, nie mamy przedstawicieli w silnych europejskich klubach. Tymczasem szef PZPN-u, Grzegorz Lato, bardziej orientuje się w tym, że "na mieście chodzą stawki pięć do 10 procent" niż w poprawie systemu szkolenia piłkarzy. Mają nam pomóc "ściany" - polscy kibice już cztery lata temu w Austrii pokazali, że są mocnym, kto wie czy nie najmocniejszym klockiem w układance "polska piłka". Jest tylko jedno "ale" - oni goli strzelać nie będą, a gdybyśmy sobie nawet wybrali grupę marzeń - z Rosją, Szwecją i Irlandią bądź Czechami - za faworyta uchodzilibyśmy co najwyżej w jednym spotkaniu. Losowanie można porównać do kwalifikacji Grand Prix w Formule 1. Jeśli okaże się dla nas niepomyślne i trafimy na Niemców, Portugalię i Francję, będziemy raczej skazani na rozegranie trzech meczów: otwarcia, ostatniej szansy i o uratowanie honoru. Wariant teoretycznie łatwiejszy będzie dla nas niczym pole position i wówczas szanse na awans znacząco wzrosną. Grzegorz Lato w Kijowie miał gorąco, nie tylko z powodu rosnących emocji związanych z losowaniem. Przed południem opadli go holenderscy dziennikarze, którzy atakowali prezesa PZPN-u w związku z aferą taśmową. Pewnie z tego samego powodu na spotkanie z Latą umówił się prezydent UEFA Michel Platini. Mleko się rozlało, więc teraz prezes musi je pościerać. Na pół roku przed pierwszym gwizdkiem na Euro 2012 pora na optymistyczne sygnały związane z polską piłką, a nie te z aferami: nagraniową czy związaną z likwidacją Orła Białego z koszulek piłkarzy. INTERIA.PL zaprasza na relację na żywo z losowania grup Euro 2012