"Polska jest mi teraz bardzo potrzebna, jest dla mnie miłą odskocznią. Gdy przyjeżdżam na zgrupowanie, to odżywam, jakbym więcej tlenu złapał. Tu jest super i coraz lepiej się odnajduję. Mam wielką motywację, aby pokazać, że mój występ przeciw Grecji to nie był przypadek" - zapewnia pomocnik w rozmowie z "Super Expressem". A jak z jego nauką języka polskiego? Jest coraz lepiej! Obraniak zapewnia, że dwa razy w tygodniu chodzi na lekcje do tajemniczego Janusza, który uczy go alfabetu i hymnu narodowego. "Być może jedną zwrotkę uda mi się w sobotę zaśpiewać" - zastanawia się. Póki co wkuwa pilnie nowe słówka. Takie jak: "jeść", "pić", "linia autowa", "bramka". Mamy nadzieję, że po przyspieszonym kursie polskiego w meczu z Irlandią nie będzie miał kłopotów z komunikacją na boisku. Czytaj też: Pomóż Leo Beenhakkerowi rozwiązać łamigłówki związane z ustaleniem składu! "Orły Leo" spacerowały zamiast trenować Irlandia ma kłopoty przed meczem z Polską "Lewy" już zdrowy! Beenhakker stracił kolejnego obrońcę Występ Obraniaka pod znakiem zapytania!