Określają je jako dobre i solidne, lecz z jednym wyjątkiem: "przy pierwszej bramce dla Niemiec mógł być spalony". "W 20 minucie dwóm piłkarzom niemieckim udało się oszukać polską pułapkę offsajdową. Klose znalazł się na granicy spalonego, lecz sędzia pozwolił mu grać. Zdjęcia nie dają jednak konkretnej odpowiedzi czy był na spalonym kiedy podawał piłkę do Podolskiego. Sytuacja jest trudna do oceny, bo decydowały milimetry" - pisze agencja NTB cytowana przez większość norweskich mediów. NTB podkreśla, że większość decyzji Ovrebo była jednak słuszna. "Spalony w czwartej minucie kiedy Niemcy mogli zdobyć bramkę oraz nieuznanie bramki strzelonej przez Euzebiusza Smolarka". Zbigniew Kuczyński