Czeska kadra to mieszanka rutyny z młodością. Filarami zespołu będą bramkarz Petr Czech, pomocnik Tomas Rosicky oraz napastnik Milan Baros. Według Mynara, największe znaczenie dla wyników Czechów ma obecność w składzie i forma rozgrywającego Arsenalu Londyn. "Rosicky to prawdziwy lider. Jego z tej trójki najtrudniej byłoby zastąpić, choć Petr Czech to wspaniały bramkarz. Ale Tomas to największa broń czeskiej drużyny, mózg zespołu, bez którego trudno liczyć na sukcesy" - powiedział Mynar. Z pozostałych kadrowiczów trenera Michala Bilka największe wrażenie robi na czeskim obrońcy "Czarnych Koszul" pomocnik Petr Jiracek. "Obecnie jest zawodnikiem niemieckiego Wolfsburga, ale na szersze wody wypłynął w Viktorii Pilzno. Zbierał tam świetne recenzje i został zauważony przez wysłanników klubu Bundesligi. Zdobył bramkę w wyjazdowym meczu barażowym o awans do Euro 2012 w Czarnogórze. Robi szybkie postępy i w ME będzie jednym z liderów naszej drużyny" - zaznaczył Mynar. Drugim piłkarzem mniej znanym szerszej publiczności, który wnosi sporo dobrego do czeskiej kadry jest Theodor Gebre Selassie. "Ze Slovanem Liberec wygrał ligę i zbierał bardzo wysokie noty. Ma etiopskie korzenie, bo stamtąd pochodzi jego ojciec, ale jest Czechem pełną gębą. Tu się urodził, świetnie mówi w naszym języku. Nikt nie ma wątpliwości, że zasługuje na grę w reprezentacji, a kolor skóry i pochodzenie nikomu nie przeszkadza" - przyznał Mynar. Równie pochlebnie wypowiada się on o selekcjonerze Michalu Bilku. "To był bardzo dobry piłkarz, więc cieszy się u obecnych reprezentantów wielkim szacunkiem. Ma autorytet i nie wzbudza kontrowersji. Zawodnicy mu ufają. Myślę, że to właściwy człowiek na właściwym miejscu" - podkreślił. Mynar zgadza się z opinią, że w grupie Euro 2012, w której grają też zespoły Polski, Rosji i Grecji, każdy może wygrać z każdym i cieszyć się z awansu do ćwierćfinału. "Czechów stać na awans, ale pewnie tak samo myślą kibice i eksperci w pozostałych trzech krajach. Decydować będą detale, dyspozycja dnia. Ja nie podejmuję się wytypować dwóch drużyn, które zagrają w czołowej ósemce turnieju" - stwierdził. Mynar liczy, że jego rodakom, którzy wszystkie spotkania grupowe rozegrają we Wrocławiu, pomoże wsparcie kibiców. "Wiem, że tysiące Czechów wybierają się do Polski na Euro. Zresztą, jak może być inaczej, skoro nasza drużyna zagra tak blisko domu. Bliżej po prostu się nie da. Myślę, że nasi fani stworzą wspaniałą atmosferę i dopingiem dodadzą skrzydeł piłkarzom. Sam mam nadzieję, że już pierwsze spotkanie z Rosją zobaczę z trybun wrocławskiego stadionu" - podsumował.