Dodał, że ministerstwo skierowało już do piłkarskiej centrali odpowiedź w tej sprawie. - Zobaczymy, jakie będą reakcje związku i FIFA - stwierdził. Więcej nie dało się z niego wyciągnąć, gdyż bardzo szybko wsiadł do samochodu i odjechał do siedziby Trybunału Arbitrażowego przy PKOl. Drzewiecki do gmachu ministerstwa przyjechał po godz. 10. Zapytany wtedy, czy zamierza odwołać kuratora, odparł: - To nie ja powoływałem kuratora i nie mogę go także odwołać. To leży w gestii Trybunału Arbitrażowego. W poniedziałek w południe minęło termin ultimatum postawionego Polsce przez Międzynarodową Federację Piłkarską. FIFA zażądała uchylenia decyzji o powołaniu kuratora i przywrócenia statutowych władz PZPN; w przeciwnym razie mogą zostać odwołane najbliższe mecze reprezentacji Polski w eliminacjach mistrzostw świata z Czechami i Słowacją (11 i 15 października).