"W klubie raczej unika się komentarzy na ten temat. na treningu nikt nawet słowem nie zająknął się w tej sprawie" - powiedział Radosław Matusiak, nasz "rodzynek" w Serie A z US Palermo, cytowany przez "Przegląd Sportowy". "Najwidoczniej zabolało ich, że Polska i Ukraina ich wyprzedziły. Chcą chyba o tym zapomnieć i szybko przejść do porządku dziennego" - dodał. Włosi byli pewni, że ich kandydatura jest najlepsza. "I może to ich trochę zgubiło. Byli tak pewni siebie, że zrobili niewiele dla swojej kandydatury. U nas zaangażował się cały sztab ludzi. Od polityków po kibiców prawie wszyscy chcieli tej imprezy" - stwierdził Matusiak. "Ja po cichu liczyłem na taką decyzję. Skandal korupcyjny w Serie A, tragedia po meczu w Catanii i zamieszanie w tamtejszej piłce odegrały jedna swoją rolę. Dla Polski to szczęśliwa chwila. Nie tylko dla piłkarzy. Wybudujemy nowe hotele, zmodernizujemy stadiony, zadbamy o większe i nowoczesne lotniska. Obyśmy tylko umieli wykorzystać taką szansę" - dodał.