Doświadczony stoper tym razem był zadowolony z podziału punktów. - Do meczu podeszliśmy nastawieni pozytywnie - przyznał "Wasyl" - Chcieliśmy od pierwszych minut narzucić własne tempo. Goniliśmy wynik, choć tym razem to druga połowa była lepsza w naszym wykonaniu. Miejmy nadzieję, że w meczu z Czechami zagramy dobrze obie połowy w całym spotkaniu. Myślę, że możemy być zadowoleni z tego punktu. Sądzę, że nasza gra mogła się kibicom podobać - stwierdził 32-letni reprezentant Polski, który uważa, ze kwestia awansu wciąż pozostaje kwestią otwartą. - Wierzę, że przy konsekwentnej grze jesteśmy w stanie wywalczyć korzystny rezultat w ostatnim meczu grupowym. Graliśmy dokładnie to, co zakładaliśmy sobie przed meczem, choć nie ukrywam, że nie ustrzegliśmy się błędów. Zrealizowaliśmy dziewięćdziesiąt procent tego, co sobie zakładaliśmy. Gdybyśmy wykonali plan w stu procentach, to byśmy wygrali - dodał. - Z przebiegu całego spotkania można być jednak zadowolonym. Szczególnie w końcówce wyglądaliśmy dużo lepiej fizycznie niż ostatnio. W drugiej części spotkania faworyzowani Rosjanie nie stworzyli sobie tak naprawdę żadnej groźnej okazji do zdobycia bramki. Po tym meczu mogę być pełen optymizmu przed zbliżającym się meczem z Czechami. Awans jest w naszych nogach - zakończył Wasilewski. Konrad Kaźmierczak, Warszawa