PZPN podpadł piłkarskim fanom, wybierając na selekcjonera Stefana Majewskiego, który miał najmniejsze poparcie społeczne (w naszej ankiecie otrzymał jedynie 2 procent - wzrosło mu z jednego, podczas gdy Franciszek Smuda jest faworytem 66 proc. kibiców). Czara goryczy przepełniła się, gdy kibice usłyszeli o gigantycznych premiach, jakie wypłaca sobie zarząd PZPN-u. Nic dziwnego, że zanosi się na to, iż Orły Stefana zagrają przy pustych trybunach Stadionu Śląskiego. Wtorek był pierwszym dniem sprzedaży biletów. - Na razie poszło kilkanaście wejściówek - usłyszeliśmy w Śląskim Związku Piłki Nożnej, który zajmuje się sprzedażą. Kibice zrzeszyli się na kilku stronach internetowych (koniecpzpn.pl zrzesza już 59 tys. fanów, lesniedziadki.pl) i zamierzają doprowadzić nie tylko do bojkotu meczu ze Słowacją, ale także do wyrzucenia zarządu PZPN-u, który działa na szkodę polskiej piłki. Zanosi się na to, że zamykające eliminacje MŚ 2010 r. spotkanie ze Słowacją będzie meczem o "pietruszkę". Poza tym PZPN ustalił absurdalne ceny biletów - od 40 do 220 złotych. Takie same, jak na niedawny mecz z Irlandią Północną. Wtedy bilety wykupiono w dwa dni! - Sprzedaliśmy około stu biletów - usłyszeliśmy w Śląskim Związku Piłki Nożnej. - Mamy też około tysiąc zamówień na bilety zbiorowe. Również tysiąc rezerwacji dokonano przez Internet. Sporo osób też dzwoni i pyta czy są bilety. Na pewno wielu kibiców czeka na wynik sobotniego meczu z Czechami. Jak wygramy, to na pewno będzie większe zainteresowanie - powiedziała nam pani zajmująca się dystrybucją wejściówek. Na razie jednak wygląda na to, że na 46-tysięcznym Stadionie Śląskim (będzie to ostatni mecz przed przebudową) zjawi się garstka widzów. Frekwencję mogą nieco poprawić Słowacy. Ich związek otrzymał cztery tysiące biletów, ale nasi południowi sąsiedzi awans z pierwszego miejsca mogą sobie zapewnić już w sobotnim meczu ze Słowenią. Czy w tej sytuacji będzie im się chciało jechać do Polski na mecz bez stawki? Czytaj też: PZPN apeluje: Zapełnijmy Stadion Śląski! Kibice odpowiadają PZPN: Nie idziemy na mecz! W "hazardowej" spadły głowy, a co z aferą "premiową PZPN"?