- Miałem kilka okazji, aby podłączyć się do akcji ofensywnych. Parę razy mi to się udało, lecz ten mecz nie może być żadnym wyznacznikiem w porównaniu z tym, co będzie nas czekało w mistrzostwach Europy - powiedział obrońca Borussii Dortmund, który wcale nie uważa, że mecz z Andorą był mało pożyteczny. - Na pewno taki sparing podniósł morale zespołu, choć oczywiście nie możemy popadać w huraoptymizm, bo to nie był zbyt wymagający przeciwnik. Na Euro 2012 rywale będą prezentowały o wiele wyższy poziom sportowy - powiedział "Piszczu", dodając, że ma nadzieję na to, że podczas Euro kibice będą dwunastym zawodnikiem "Biało-czerwonych".