Po jego przepychance z Mariuszem Lewandowskim i efektownym upadku sędzia wskazał na wapno. Jednak po meczu zarzekał się, że karny był - podał "Dziennik". Proedl zawędrował na nasze pole karne, bo Austriacy postawili już wszystko na jedną szalę. I opłaciło się, bo to właśnie po faulu Mariusza Lewandowskiego na obrońcy sędzia podyktował "jedenastkę", której Artur Boruc nie zdołał obronić. - Straciliśmy pechowo bramkę, ale na szczęście sędzia widział faul w końcówce spotkania. Rzut karny nam się należał, Lewandowski mnie faulował - zarzeka się Proedl. *** Posłuchaj co o meczu z Austrią powiedział gość programu EURO 12:05 w INTERIA.TV - trener Cracovii, Stefan Majewski