Szansę od Beenhakkera otrzymali młodzi, utalentowani zawodnicy. Którzy z nich przekonają do siebie Holendra? "Trzeba przyznać, że sytuacja przed powołaniami była co najmniej dziwna" - powiedział Beenhakker na łamach "Przeglądu Sportowego. Holenderski szkoleniowiec biało-czerwonych nie miał możliwości zobaczyć żadnego z powołanych piłkarzy w meczach ekstraklasy, której start opóźniony jest już o dwa tygodnie. "W tych okolicznościach trudno było wyselekcjonować piłkarzy. Ale całe to zamieszanie jest szkodliwe nie tylko dla mnie, ale i dla całej polskiej piłki. Od razu jednak wyjaśniam, że decyzje nie były podejmowane w ciemno. Widzieliśmy każdego z nich, powołania były wysyłane na podstawie występów z zeszłego sezonu albo tegorocznych sparingów i meczów w europejskich pucharach" - dodał Holender. "Ja naprawdę ich znam, choć oczywiście z wieloma z nich nigdy wcześniej nie pracowałem. Większość z nich jest urodzona między 1984 a 1988 rokiem. Oni są przyszłością polskiej piłki. Muszę się przekonać, ile im brakuje do poziomu międzynarodowego. Czekają nas trzy dni zasuwania, a zwieńczeniem tego wszystkiego będzie sparing z Maccabi Hajfa" - podkreślił Beenhakker. Kadra na zgrupowanie we Wronkach: bramkarze: Sebastian Przyrowski (Polonia Warszawa), Adam Stachowiak (Odra Wodzisław Śl.) obrońcy: Jakub Rzeźniczak, Przemysław Wysocki (obaj Legia Warszawa), Tomasz Jodłowiec (Polonia Warszawa), Mariusz Pawelec (Śląsk Wrocław), Tomasz Lisowski (Widzew Łódź), Piotr Polczak (Cracovia), Krzysztof Król (Jagiellonia Białystok) pomocnicy: Radosław Majewski (Polonia Warszawa), Piotr Kuklis (Widzew Łódź), Bartłomiej Dudzic (Cracovia), Tomasz Bandrowski, Sławomir Peszko (obaj Lech Poznań), Adam Danch, Michał Pazdan (obaj Górnik Zabrze) napastnicy: Maciej Rybus (Legia Warszawa), Robert Lewandowski (Lech Poznań), Tomasz Zahorski (Górnik Zabrze), Szymon Pawłowski (Zagłębie Lubin).