"Ok, popełnił błąd w meczu z Irlandią Północną, ale to nie znaczy, że jest słabym bramkarzem" - podkreśla Leo Beenhakker w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Selekcjoner nie potrafił jednak odpowiedzieć na pytanie, co dzieje się z niedawną podporą kadry. "Nie wiem. Ale jestem pewien, że wróci do formy. Nie skreślam go, wciąż jest na mojej liście" - dodaje Holender. Pierwszym bramkarzem kadry na razie pozostanie zapewne Łukasz Fabiański, który rozegrał bardzo dobry mecz w barwach Arsenalu w meczu 1/4 finału Ligi Mistrzów z hiszpańskim Villarreal. "Po raz kolejny udowodnił, że jest gotowy do tego, by grać na najwyższym poziomie. Ciesze się z tego, choć mówiąc szczerze, w ogóle nie było to dla mnie jakąś niespodzianką" - podsumował Beenhakker.