Rozmawialiśmy z rzecznikiem Wisły, Adrianem Ochalikiem. - To nieprawda, abyśmy wspólnie z Legią postawili jakiekolwiek ultimatum - zapewnił. Mecz ma się odbyć w sobotę o godzinie 20 na Stadionie Narodowym w Warszawie. Zgody na rozegranie tego meczu nie wydał Urzęd m.st. Warszawy, powołując się między innymi na opinię policji. Organizator meczu Ekstraklasa SA odwoła się od tej decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które ma rozpatrzyć sprawę dopiero w czwartek lub piątek. Zainteresowane kluby się na to jednak nie zgodziły i postawiły ultimatum, że decyzja o rozegraniu meczu musi zapaść w środę. - W środę wpłynął wniosek ze spółki Ekstraklasa o przyspieszenie posiedzenia dotyczącego spotkania o Superpuchar. Najwcześniej może się ono odbyć w czwartek, nie ma możliwości aby to się stało dzisiaj - powiedział prezes SKO w Warszawie Tomasz Podlejski. Pierwotnie rozpatrzenie miało nastąpić w piątek, w przeddzień zaplanowanego na sobotę meczu o Superpuchar między Wisłą Kraków i Legią Warszawa. - Składy orzekające są trzyosobowe, a ich posiedzenia mają charakter niejawny - dodał. We wtorek dyrektor Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu m.st. Warszawy Ewa Gawor poinformowała, że ponieważ wraz z odwołaniem Ekstraklasy nie wpłynęły dokumenty poświadczające zmiany decyzji policji i sanepidu, które wcześniej wydały negatywne opinie w sprawie organizacji meczu, sprawa została przekazana do SKO. Policja miała zastrzeżenia co do możliwości skutecznego odgrodzenia kibiców Wisły i Legii. Kolejnym argumentem mającym wpływ na negatywną opinię był brak łączności na niektórych poziomach obiektu. We wtorek funkcjonariusze testowali nowe urządzenia, które zapewniło im Narodowe Centrum Sportu. Jak poinformował rzecznik stołecznej policji Maciej Karczyński, wstępnie zaakceptowany został też projekt oddzielenia kibiców obu klubów. Zastrzeżenia sanepidu dotyczyły braku murawy. Jej układanie ma się zakończyć w czwartek.