- Zdajemy sobie sprawę z wagi tego spotkania. Podobnie Czesi, bo przecież oni też mają nóż na gardle i tylko jeden punkt więcej od nas - stwierdził. - W tym przypadku wiele zależy też od meczu Słowacji ze Słowenią, bowiem jeśli nasi południowi sąsiedzi wygrają lub zremisują automatycznie awansują na mundial. Dlatego zarówno nam jak i Czechom potrzebne jest wiele szczęścia i do kwalifikacji jeszcze długa droga - dodał. Prezes PZPN nie chciał komentować wyboru jakiego swoimi powołaniami dokonał selekcjoner Stefan Majewski. - Trener ma pełną autonomię i uważam, że powołał chyba najlepszych aktualnie piłkarzy - oświadczył. - Co do obsady bramki (mogą zagrać Jerzy Dudek lub Wojciech Kowalewski - przyp. red.) należy pytać szkoleniowca. On prowadził treningi na zgrupowaniu i wie najlepiej, kto w jakiej jest formie - przyznał. Lato skomentował też nagrodę, jaką dla Słowaków wyznaczył jeden z czeskich browarów. W wypadku wygranej ze Słowenią każdy z piłkarzy i trenerów otrzymać ma po 80 litrów piwa. - Czesi i Słowacy już teraz piją go sporo, więc nie jest to dla mnie jakaś szokująca ilość - wyjaśnił z uśmiechem.