Grzegorz Lato nie zamierza się podać do dymisji. - 26 października są wybory, ja nie widzę podstaw, żeby podawać się do dymisji. PZPN zrobił wszystko, by kadra była jak najlepiej przygotowana do mistrzostw Europy (prawie 12 mln zł kosztowały przygotowania do Euro 2012 - przyp. red.) - uchylał się od odpowiedzialności Grzegorz Lato. - Czy wystartuję w wyborach? Jest dużo spekulacji. Z panią minister Muchą nie rozmawiałem wcale na ten temat. Decyzję podejmę po Euro 2012, przed piątym lipca. Na pewno część z państwa będzie zadowolonych, a część nie. Do polityków mam prośbę, aby się swoimi resortami zajęli. Nie jestem przyspawany do stołka - Powiedziałem, że nie jestem przyspawany do stołka, jak niektórzy. Podtrzymuję te słowa. Powiem uczciwie, że jestem jednym z nielicznych, którzy się potrafią przyznać do błędu - dodał Lato. - Kurator w PZPN-ie? Proponuję przeczytać ustawę o stowarzyszeniach, przemyśleć też konsekwencje wprowadzenia na "widzimisię" kuratora. Trzykrotnie już to robiono z opłakanymi skutkami. Za dwa miesiące zaczynamy eliminacje do MŚ 2012, kurator skutkuje tym, że zostaniemy wykluczeni z nich. Poza tym kontrola w PZPN nic nie wykazała! Lato potwierdził tylko niektóre słowa z wywiadu dla "Przeglądu Sportowego" i nie przejął się tym, że jego autor, redaktor Rafał Romaniuk machał z sali autoryzacją wywiadu. - Różne wywiady są, dobrze wiecie, że sami piszecie nieraz to, co było powiedziane. Mamy ważne mecze Euro, raptem dwa tygodnie, poczekajcie - apeluje prezes PZPN. Lato dodał, że PZPN od UEFA za organizację Euro otrzyma 8 mln euro, a jeszcze - w zależności od oceny organizacji związek może dostać bonus 2-5 mln euro. Następcą Smudy raczej Polak Franciszka Smudę zastąpi najpewniej Polak. - Trenerzy z zagranicy żądają wysokich kwot, a są też trenerzy polscy zainteresowani reprezentacją Polski. Nie powiem, że do 5 lipca wybierzemy nowego selekcjonera, bo jeśli przekroczę ten termin o jeden dzień, to będzie afera o jedno słowo. To musi być decyzja rozsądna. Bierzemy pod uwagę również kilku trenerów z zagranicy, którzy pracowaliby za rozsądne pieniądze, ale wysokie premie za awans. Nie może być tak, jak za Beenhakkera, który miał olbrzymie pobory bez względu na wyniki kadry, sam bym takie chciał - porównywał Lato. - Po przegranym meczu z Czechami spływają oferty trenerów z całej Europy, a także z Brazylii. Rozmawiałem przed chwilą ze Smudą, kontrakt z nim wygasa 31 sierpnia 2012, doszliśmy do wniosku, ja mu zagwarantowałem, że wypłacę wszystkie pensje łącznie należne mu do wygaśnięcia i wdrażamy procedury powołania nowego trenera. Miałem długą rozmowę z trenerem Smudą. To mój kolega, przyjaciel, graliśmy razem, więc chcę rozstać się z nim elegancko - zapewnia Lato. Grzegorz Lato zapewnił, że wbrew porażce reprezentacji na ME wypłaci piłkarzom startowe - po 15 tys. euro za każdy mecz. Lato odpiera zarzuty Błaszczykowskiego Prezes PZPN odparł też zarzuty kapitana reprezentacji Polski Jakuba Błaszczykowskiego, jakoby kadrowicze dostali za mało wejściówek na mecze. - Nie ma podziału "my" - "oni", gdyż wszyscy żałujemy, że nie udało się awansować do tak zwanego ćwierćfinału, ale zarzuty Kuby Błaszczykowskiego o to, że nie daliśmy im biletów są nietrafione. Począwszy od 4 czerwca kadrowicze dostali po 27 biletów na głowę - zapewniał Lato. - Kuba Błaszczykowski, po przegranym meczu z Czechami (0-1), zaatakował Latę, że ten do końca trzymał drużynę w niepewności, czy rodziny piłkarzy będą mogły wejść na stadion. - Dostaliśmy po osiem biletów bardziej dla zamknięcia ust - żalił się Błaszczykowski. Lato wyliczał, że na mecz Polska - Grecja kadra otrzymała 286 biletów, każdy z zawodników po osiem biletów, a ci co odpadli w ostatniej chwili z kadry - po cztery. 17 członków sztabu dostało po cztery wejściówki, a jeszcze 18 biletów zostało do dodatkowego podziału dla kadrowiczów. Na mecz Polska - Rosja reprezentacja Polski otrzymała 302 bilety, zawodnicy po 10, czwórka spoza meczowego składu - po cztery, a członkowie sztab u 68 biletów. Na starcie z Czechami reprezentacja otrzymała 291 wejściówek - zawodnicy po 9, członkowie sztabu po cztery, a w rezerwie zostały 23 karty wstępu. - Bilety zostały odebrane 4 czerwca 2012 roku przez dyrektora reprezentacji pana Konrada Paśniewskiego - dodał Lato. Michał Białoński, Warszawa Panie Lato czas się żegnać - dyskutuj na forum