Kuba po meczu potwierdził, że podczas przedmeczowych analiz szczególną uwagę zwracano na gwiazdora Realu Madryt. - Akurat grał na tej stronie co ja i Łukasz Piszczek. Wydaje mi się, że jakoś poradziliśmy sobie z nim. Nasze wspólne zgranie w tym przypadku bardzo zaprocentowało. Portugalczykom ciężko było podawać do Cristiano Ronaldo, ponieważ każdy dobrze wiedział, jak się przesuwać. Jeśli już otrzymał jakieś zagranie, od razu miał kogoś na plecach - przyznał skrzydłowy Borussii Dortmund, który dyplomatycznie wypowiadał się na temat nieobecności Roberta Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski zasugerował jedynie dziennikarzom, że Ireneusz Jeleń nie wykorzystał swojej szansy, którą otrzymał od Franciszka Smudy. - Był Irek Jeleń, który miał swoją sytuację i gdyby ją wykorzystał, wszyscy byliby zadowoleni. Jeżeli na takim poziomie nie wykorzystujesz trzech, czterech dogodnych okazji, to ciężko wygrać mecz. Portugalczycy też mieli dwie klarowne sytuacje, dlatego mecz mógł podobać się zgromadzonym kibicom - dodał. - Przez pierwszy kwadrans to reprezentacja Portugalii miała przewagę, ale później złapaliśmy swój rytm i graliśmy swoje. Zaprezentowaliśmy się dobrze w defensywie, gdzie zostawiliśmy dużo zdrowia i od czasu do czasu wyprowadzaliśmy kontrę. Tych kontrataków mogło być więcej, aczkolwiek nie ma co narzekać - zakończył z optymizmem kapitan drużyny narodowej, którego występ z Portugalią został oceniony przez portal INTERIA.PL na 3 (w skali 0-6).