Jeśliby jego karierę porównać do rollercoastera, to skrzydłowy Sivassporu znajduje się obecnie na fali wznoszącej. Życie "Grosika" ostatnio obfituje w pasmo sukcesów - w kwietniu urodziła mu się córka Maja, a później nieoczekiwanie otrzymał powołanie do reprezentacji Polski. Niespełna 24-letni piłkarz do drużyny narodowej trafił jednak kuchennymi drzwiami. Grosicki do ulubieńców selekcjonera Polski nigdy nie należał, ale na miejsce w szerokiej kadrze na Euro 2012 zapracował sobie owocnymi występami w lidze tureckiej. Franz na bieżąco monitorował postępy byłego piłkarza Jagiellonii Białystok i po wizycie w Turcji szczerze tłumaczył swojemu podopiecznemu, co musi jeszcze poprawić. - Trenerowi nie podobała się moja gra w defensywie, zbyt mała waleczność, zastawianie piłki. Mówił, żebym się nie bał przeciwnika - zdradził niedawno "Przeglądowi Sportowemu" szczecinianin. Jego znakomita forma prezentowana w ligowych rozgrywkach nie przeszła niezauważona. W zimowym okienku transferowym Polakiem poważnie zainteresowany był m.in. Galatasaray Stambuł oraz Besiktas. Nic w tym dziwnego, wychowanek Pogoni Szczecin po przeprowadzce do Sivas przede wszystkim dojrzał jako człowiek, spokorniał. Polski skrzydłowy nie jest już tym urwisem, który za pomocą sms-ów wysyłał pogróżki jednemu z dziennikarzy lub pojawiał się na treningach w stanie wskazującym. Z tego powodu ówczesny trener białostockiego zespołu Michał Probierz nie zabrał go kiedyś na obóz przygotowawczy do Olecka. Pracodawcy zawsze mieli do niego jednak słabość, choć Grosicki już jako nastolatek sprawiał olbrzymie problemy wychowawcze - w wieku 19 lat trafił na kurację odwykową od hazardu. Sprowadzony za 900 tysięcy euro zawodnik błyskawicznie zaaklimatyzował się w Turcji i stał się pierwszoplanową postacią drużyny z Sivas. W minionym sezonie strzelił siedem goli, zaliczył sporo asyst i szybko zaskarbił sobie serca tamtejszych kibiców. Stał się lokalnym bohaterem, a fani na jego cześć stworzyli kilka przyśpiewek. - Świetnie czuję się w Sivas i nie mówię tego "politycznie". Płaci się nam solidnie i na czas. Miasto znam już doskonale - przyznał w jednym z wywiadów "Grosik", który w minionym sezonie siedmiokrotnie wpisywał się na listę strzelców.Dynamiczny zawodnik szanse na grę w pierwszym składzie ma niewielkie, lecz może być wartościowym zmiennikiem w drużynie Franciszka Smudy. Kamil Grosicki Urodzony 8 czerwca 1988 r. Wzrost: 177 cmWaga: 75 kgPozycja na boisku: skrzydłowy Kariera 2004/05 Pogoń II Szczecin 2005/06 Pogoń II Szczecin 2 mecze, 0 goli2006/07 Pogoń Szczecin 21 meczów, 2 gole2007/08 Legia Warszawa (jesień) 11 meczów, 1 gol, FC Sion (wiosna) 8 meczów, 2 gole2008/09 Jagiellonia Białystok 13 meczów, 4 gole2009/10 Jagiellonia Białystok 30 meczów, 4 gole2010/11 Jagiellonia Białystok (jesień) 15 meczów, 6 goli, Sivasspor (wiosna) 17 meczów, 5 goli2011/12 Sivasspor 34 mecze, 7 goli Konrad Kaźmierczak Czytaj też: Artur Boruc - bomba z opóźnionym zapłonem Obywatel RP - Emmanuel Olisadebe Marek Koźmiński - we Włoszech drugi po Bońku Maciej Żurawski - "Władca muraw" Jacek Zieliński - solidność i klasa w jednej osobie Tomasz Frankowski - niedoceniony "Łowca bramek" Tomasz Łapiński - piłkarz po polsku niespełniony Tomasz Wałdoch dziś bardzo przydałby się kadrze Łukasz Piszczek - od napastnika do obrońcy światowej klasy Robert Lewandowski - szalenie ważne ogniwo w ekipie z Westfalenstadion Chłopak z Chrzanowic, Jacek Krzynówek, powstrzymał "galaktyczny" Real Nie wiedzą, że Dudek jest Polakiem, a triumfował w Lidze Mistrzów Wojciech Kowalczyk - miał iskrę bożą, utopił potencjał w alkoholu Roman Kosecki powalił Barcelonę, ale kadrze nie dał zbyt wiele Andrzej Juskowiak - gwiazda europejskiego formatu Piotr Świerczewski - miał być polskim Nedvedem