Powodem rzekomej wizyty selekcjonera reprezentacji Polski w szpitalu miały być kłopoty z sercem. "Nie wiem, co za idiota pisze takie bzdury! Ostatni raz w szpitalu byłem prawie 50 lat temu" - powiedział dziennikowi.pl Beenhakker. Leo nie krył zdenerwowania pogłoskami o jego stanie zdrowia. "Proszę napisać, że jestem zdrów jak ryba i na tamten świat jeszcze się nie wybieram" - zaapelował do "Dzennika". Selekcjoner Orłów od początku lipca przebywa w Warszawie i przygotowuje raport z Euro 2008.