Według nich gwiazdą oraz bohaterem środowej potyczki w Bratysławie będzie gracz włoskiego Napoli - Marek Hamsik. Piłkarz Ruchu Chorzów Pavol Balaż uważa, ze jego rodacy pokonają "biało-czerwonych" 2:1. - Obie bramki strzeli właśnie Marek Hamsik, który usunie w cień Jakuba Błaszczykowskiego. Nie będzie to łatwe, gdyż jak się okazało, zarówno piłkarz Borussii Dortmund, jak i cała polska ekipa jest w "gazie". - Pierwsze mecze pokazały, że póki co o awans walczą aż cztery drużyny. Dobry start zanotowała Polska, Słowacja a przede wszystkim Słowenia. Mimo małego falstartu do tego grona dołączą także Czesi. Jeśli wygramy w Bratysławie z Polakami możemy odskoczyć na bezpieczną pozycję. Czym możemy zaskoczyć podopiecznych Beenhakkera? Tym samym, czym oni pokonali Czechów. Odkąd przebywam w waszym kraju, nie pamiętam, by "biało-czerwoni" wygrali dwa mecze pod rząd z wymagającym rywalem. A takim na pewno będzie Słowacja - stwierdził pomocnik Ruchu Chorzów. Nie innego zdania jest Marek Bażik, gracz Polonii Bytom, który wcześniej przez długie lata występował w rodzimej ekstraklasie i przyjaźni się z wieloma obecnymi kadrowiczami. - Moi przyjaciele nie stoją na straconej pozycji. Jeśli chodzi o zmagania ligowe i całą otoczkę to oczywiście Polska góruje nad Słowacją, ale w meczach międzypaństwowych to się nie liczy. W Bratysławie zmierzą się dwie drużyny o podobnym potencjale. Tak jak wspominał Pavol, środowa potyczka może należeć do Hamsika lub Błaszczykowskiego. To chyba obecnie największe gwiazdy obu ekip. O zwycięstwie zadecyduje dyspozycja dnia. Ja oczywiście trzymam kciuki za rodaków, ale poczuwam także lekki sentyment do Polaków - dodał z uśmiechem popularny bytomski "Jożin z Bażin".