Ileż narosło złych mitów wokół Stadionu Narodowego. Utrwalają je policjanci, a także urzędnicy w ostatnich dniach. A politycy milczą albo plotą dyrdymały. Co ciekawe Ekstraklasa oraz Narodowe Centrum Sportu zamiast występować ramię w ramię, wzajemnie się oskarżają.Superpuchar między Wisłą a Legią, który miał być świętem futbolu, został właśnie odwołany. Najlepsza w tym wszystkim była minister sportu Joanna Mucha, która na jednej z narad łaskawie zapytała: "Kto wybrał drużyny do tego meczu?".Fakt, że minister Joanna Mucha tego nie wie, to jedno, ale że nie została właściwie przygotowana do dyskusji, to już naprawdę duży problem.Skuteczność rządzenia jest w tle wielkiego "public relations" rządu.Tyle, że samo - największe nawet - "public relations" nie zastąpi rozwiązywania problemów. Mucha zamiast bronić sztandarowej inwestycji Platformy Obywatelskiej - Stadionu Narodowego, schowała się gdzieś w tle... A atak trwa w najlepsze. Czasami na czele tego ataku pojawiał się prezes PZPN Grzegorz Lato, który straszył, że przeniesie mecz Polska - Portugalia do Wrocławia. Ze zwierzyny stał się łowczym!Najważniejsi politycy RP, z premierem Donaldem Tuskiem milczą, pozwalając na harce wokół Stadionu Narodowego. Trwa chocholi taniec wokół obiektu, który kosztował 2 miliardy złotych.Jeden z architektów Stadionu Narodowego, Mariusz Rutz przekonywał mnie kilka dni temu: "Proszę mi wierzyć - dach może zostać zamknięty na całą zimę". A śnieg? Rutz tłumaczy: "Nie ma żadnego problemu, konstrukcja zakłada opady śniegu". Fakt, że "dach jest tylko na lato" to jeden ze złych mitów Stadionu Narodowego. Mitów, które narzuciły media... Okazuje się, że dach może zostać zamknięty 1 listopada, a otwarty 1 marca. Rutz mówi: "Konstrukcja jest odpowiednia, rzecz jasna biorąca pod uwagę zmieniające się warunki atmosferyczne - na czele z ulewami i śniegiem. Inną rzeczą są przepisy, które obowiązują w Polsce i zakładają konieczność odśnieżania dachów". To był jeden z powodów, że dach na zimę 2012 roku nie został zamknięty. Innym był fakt, że obiekt ciągle jest wykańczany. Jesienią 2012 roku nic nie stoi na przeszkodzie, aby dach zamknąć na całą zimę...W związku z tym, że 11 lutego Superpuchar nie zostanie rozegrany, to na pewno zostanie utrwalony mit Stadionu Narodowego, jako błędnej, kosztowanej i w dodatku źle wykonanej inwestycji. Tymczasem to jeden z najpiękniejszych obiektów w Europie. I najbardziej funkcjonalnych. Tyle, że trudno się walczy z mitami.Innym mitem są koszty utrzymania obiektu. Zbicie tych kosztów, ba, zarabianie zależy od operatywności Narodowego Centrum Sportu, który będzie gospodarzem obiektu. Szef marketingu NCS-u Wojciech Batorski zapowiada mnóstwo imprez - od piłki nożnej, przez koncerty (już wiadomo, że w 2012 roku zagrają Coldplay i Madonna), po imprezy tenisowe. "Na płycie może się znaleźć sześć pięknych kortów" - mówi Batorski. Zastanawia się nad meczami pokazowymi - choćby Agnieszki Radwańskiej z Karoliną Woźniacką... Za kilka tygodni ogłoszony zostanie główny sponsor obiektu, będzie również drugi znaczący sponsor. Tyle, że to wszystko w tle cyrku, który najpierw towarzyszył imprezie "Oto jestem" 29 stycznia, a teraz kontynuowany jest przed piłkarskim Superpucharem 11 lutego.Okazuje się, że gdyby umieścić najbardziej zagorzałych kibiców Wisły i Legii na różnych poziomach trybun, to na samym obiekcie nie mają szans się spotkać. To jednak nie wystarczyło, bo policja narzeka na zasięg - czy raczej jego brak - sieci telefonów komórkowych. "W wielu miejscach" - przekonuje inspektor Maciej Karczyński. Zupełnie nie dostrzega, że popada w śmieszność. Ośmiesza policję po prostu. I Tusk z Muchą pozwalają na to, jakby dotyczyło to inwestycji prowadzonej przez konkurenta politycznego. "Halo, Stadion Narodowy? Kto wybrał te drużyny?!".