"Zgodziliśmy się zapłacić karę, którą UEFA nałożyła na Bendtnera" - napisał przedstawiciel firmy we wtorek na Twitterze. Duński napastnik wywołał skandal, gdy po strzeleniu drugiego gola, który dawał remis jego drużynie, podniósł koszulkę i odsłonił majtki. W tym momencie ukazała się nazwa irlandzkiej firmy bukmacherskiej, której właścicielem jest jego przyjaciel. Wyłapały to od razu kamery i fotoreporterzy. "Dostałem te majtki od kumpla i miały mi przynieść szczęście. Nie miałem złych zamiarów" - zapewniał Bendtner po ostatnim gwizdku we Lwowie. UEFA ukarała go finansowo oraz zdecydowała, że nie wystąpi w pierwszym meczu eliminacji mistrzostw świata 2014 w Brazylii - 8 września przeciwko Czechom. Duńczycy wygrali w Euro 2012 tylko z wicemistrzami świata Holendrami 1-0. Porażki z Portugalią (2-3) oraz Niemcami (1-2) sprawiły, że nie awansowali do ćwierćfinału. Bendtner nie jest pierwszym piłkarzem ukaranym za niedozwoloną reklamę. W 2009 roku Mario Gomez, obecnie gwiazda niemieckiej reprezentacji, w niecodzienny sposób celebrował strzelenie gola dla VfB Stuttgart. Wykonał gest otwierania puszki i pokazywał, jakby dostał skrzydeł, nawiązując do reklamy napoju energetycznego.