W stolicy budowa Stadionu Narodowego jeszcze się nie rozpoczęła, ale prezydent UEFA Michel Platini podkreślił, że w obu stolicach - Kijowie i Warszawie mistrzostwa po prostu muszą być. Francuski szef europejskiej piłki podkreślił, że ME za trzy lata odbędą się na stadionach sześciu, góra ośmiu miast. - Warszawa i Kijów z całą pewnością pozostaną w tym gronie. Pozostałe zostaną wybrane zgodnie ze spełnieniem wytycznych UEFA. Taka decyzja została podjęta w Bordeaux i 13 maja ogłosimy decyzję - zapowiedział Platini. - Dużych problemów z przygotowaniami do Euro 2012 w Polsce nie widzę i to jest powód, dla którego chciałbym złożyć gratulacje polskiemu rządowi, spółce PL2012 i PZPN-owi. Codzienne trzeba jednak monitorować sprawy budowlane - zaznaczył w Warszawie prezydent Platini. Szef UEFA z szacunkiem odnosił się do prezesa PZPN-u Grzegorza Laty. - Nie będę spierał się z najlepszym strzelcem z Mundialu, ja byłem tylko najlepszym strzelcem na Euro - żartował Platini. Michel Platini porównał też przygotowania Polski do tych prowadzonych na Ukrainie. - Te państwa różnią się. Polska ma przewagę dzięki pomocy, którą otrzymała z Unii Europejskiej. Ukraina jest pozbawiona takiego zastrzyku gotówki. Dlatego budowa infrastruktury przebiega lepiej u was, niż na Ukrainie. Natomiast duch sportowy jest równie mocny na Ukrainie, jak i w Polsce. Na Ukrainie mają problemy z centrami pobytowymi, lotniskami - tłumaczył prezydent UEFA. Dodał też, że na Ukrainie brakuje hoteli, a w Polsce miasta nie mają podpisanych umów z właścicielami hoteli. - Bez nich poszczególne miasta nie będą mogły otrzymać prawa organizacji meczów - zagroził Michel Platini. - Czy uda się Polsce zarobić na organizacji Euro? Proszę mi pokazać państwo, które straciło na tak dużej imprezie - podkreślał prezes PZPN-u Grzegorz Lato. ZOBACZ JAK PRZEBIEGAŁA INSPEKCJA PLATINIEGO!