Samolot wylądował na lotnisku przed południem. Na balkonie widokowym wewnątrz terminalu zabrakło jednak greckich kibiców. Przylot reprezentacji oglądali jedynie dziennikarze. Pół godziny potem w terminalu pojawiła jednak się 160-osobowa grupa greckich fanów, którzy przylecieli z Aten czarterowym samolotem. Cześć z nich ubrana w niebieskie koszulki, bluzy i czapeczki z napisem Hellas oraz trzymając w rękach greckie flagi zaraz po wyjściu z hali przylotów zaczęła śpiewać kibicowskie piosenki. "Przed jutrzejszym spotkaniem z Czechami mamy ogromne oczekiwania. Potrzebujemy zwycięstwa, trzech punktów i jutro je zdobędziemy. Czesi nie wydają się tak mocni jak w poprzednich latach, a my pokazaliśmy już, że woli walki nam nie brakuje" - powiedział Kristos. Pytany o zremisowane 1-1 spotkanie Grecji z Polską Kristos odpowiedział, że przyjął ten wynik z rozczarowaniem, ponieważ jego zdaniem, Grecy wypracowali sobie wiele sytuacji do zdobycia drugiej bramki i mieli szansę na zwycięstwo. "Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu słaba, ale w drugiej to my dominowaliśmy. Słabo spisywał się także sędzia" - dodał. Jeszcze w poniedziałek do Wrocławia przylecą kolejne dwa samoloty z greckimi kibicami. W sumie na wtorkowym meczu na trybunach ma zasiąść ok. 5 tys. fanów reprezentacji Hellady. Po wylądowaniu piłkarze ubrani w niebieskie dresy wsiedli do czekającego na nich autokaru i w asyście policji przejechali do wrocławskiego hotelu Park Plaza. Pod hotelem przyjazd autokaru obserwowali jedynie dziennikarze. Na poniedziałkowe popołudnie zaplanowana została przedmeczowa konferencja prasowa trenera Fernando Santosa oraz oficjalny trening na wrocławskim Stadionie Miejskim. Zajęcia będą otwarte dla mediów przez pierwszy kwadrans. Również w poniedziałek z dziennikarzami spotka się selekcjoner reprezentacji Czech Michal Bilek, a jego zawodnicy swój trening na nowym wrocławskim stadionie przeprowadzą wieczorem. Dziennikarze będą mogli oglądać zajęcia również przez pierwsze 15 minut.