Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Polska - Czechy Grad zmarnowanych sytuacji z początku meczu zemścił się na reprezentacji Polski, która przegrała we Wrocławiu 0-1 z Czechami i żegna się z Euro 2012. Grupę A wygrali właśnie Czesi wykorzystując sensacyjną porażkę Rosji z Grecją (0-1). Po meczu doszło do fety kilku tysięcy fanów z Czech, którzy w czerwonych strojach wzorowo dopingowali swój zespół. Polscy kibice też robili, co mogli, nie szczędzili gardeł, ale nie uratowało to polskiej piłki, która otrzymała w ten sposób potężny cios. Planem minimum był przecież awans z grupy, a zajmujemy w niej ostatnie miejsce. Nie dziwmy się zatem łzom w oczach polskich piłkarzy (np. Przemka Tytonia i Damiena Perquisa) i kibiców. Tylko przed meczem otrzymaliśmy dobrą wiadomość: kłopoty kadrowe Darka Dudki i Damiena Perquisa nie okazały się na tyle poważne, by uniemożliwić im grę, w odróżnieniu od tych Tomasza Rosickiego, który nie wyszedł nawet na rozgrzewkę. Poza błędem Boenischa, po którym Pilarz nie trafił w piłkę na 14. metrze, Orły zaczęły mecz niemal idealnie. Świetnie przesuwały formacje, wywierały presję na rywalu, stwarzały mnóstwo sytuacji i stałych fragmentów gry. Brakowało tylko jednego - zdobycia bramki. Najlepsze okazje ku temu mieli Robert Lewandowski, który w 10. min - po przechwycie Jakuba Błaszczykowskiego - z 14 m, z lewej nogi kopnął tuż obok słupka, sam Kuba (w 7. min był sam na sam z Petrem Czechem, ale z ostrego kąta trafił w bramkarza) i Eugen Polanski, który w 15. min po koronkowej akcji z "Lewym", Kubą i Rafałem Murawskim uderzył za wysoko. W zestawieniu tym nie liczymy nawet trafienia z rzutu wolnego w boczną siatkę Ludo Obraniaka, czy potężnej "bomby" Sebastiana Boenischa, po której Czech cudem wybił na róg. Po pierwszych 25 minutach powinniśmy prowadzić 3-1! Ale spartaczyliśmy wszystko pod bramką rywala i to Czesi przeszli do ataku. Rywali najbardziej przycisnęli w ostatnich minutach I połowy. Najgroźniejszy był strzał Jaroslawa Plaszila, po którym piłka odbiła się rykoszetem, ale i tak złapał ją Przemek Tytoń. Czesi poczuli się pewniej i z takim nastawieniem zaczęli także drugą połowę, jakby grali u siebie. Więcej biegali, a przede wszystkim grali spokojniej, prezentowali więcej rutyny. Z roli zastępcy Tomasza Rosickiego znakomicie wywiązywał się Kolarz, który tyrał za dwóch. W I połowie pokonał 6,4 km - dla porównania, najwięcej spośród naszych biegający Rafał Murawski zrobił 5,7 km. Dwanaście minut po przerwie Franz Smuda z ostrożnego, przeszedł na wariant ofensywny i za Eugena Polanskiego wpuścił Kamila Grosickiego. - Zostańcie na ich połowie! Bliżej panowie! - woła Smuda do swoich chłopaków w 58. minucie. Na niewiele się to zdawało, Czesi ciągle byli lepsi, a ich kibice domagali się: "My chcemy gol"! Będąc pod presją, "Biało-czerwoni" uciekali się do fauli. Po tym Łukasza Piszczka, Jaroslav Plaszil świetnie podkręcił piłkę w pole karne, a Tomasz Sivok nie robiąc sobie nic z obecności przy nim Damiena Perquisa zagłówkował z czterech metrów! Uratowała nas tylko instynktowna interwencja Przemka Tytonia. W 72. min doszło do sportowego dramatu. Gdy do wejścia szykował się już Paweł Brożek, by jeszcze bardziej wzmocnić nasz atak, po stracie Rafała Murawskiego Czesi wyprowadzili zabójczą kontrę, w finale której Milan Barosz zagrał do Petra Jiraczka, a ten technicznym strzałem w prawy róg pokonał Tytonia. By próbować ratować sytuację, Franz Smuda - oprócz Brożka, niemal natychmiast wpuścił na murawę Adriana Mierzejewskiego. Ale nadal rywal był bardziej niebezpieczny. Gdyby Dudka nie zdjął piłki z głowy Limberskiego, byłoby 0-2. Na pierwsze po przerwie zagrożenie pod bramką Petra Czecha musieliśmy czekać aż do 86. min, gdy Marcin Wasilewski główkował tuż nad poprzeczką. Później już tylko waliliśmy głową o czeski mur i nie przebiliśmy go wcale. Grupa A: Czechy - Polska 1-0 (0-0) Bramka: 1-0 Petr Jiraczek (72). Żółta kartka - Czechy: David Limbersky. Polska: Rafał Murawski, Eugen Polanski, Marcin Wasilewski. Sędzia: Craig Thomson (Szkocja). Widzów 41˙480 Polska: Tytoń - Piszczek, Wasilewski, Perquis, Boenisch - Polanski (56. min Grosicki), Dudka, Murawski (74. Mierzejewski) - Błaszczykowski, Obraniak (73. Brożek) - Lewandowski. Czechy: Czech - Gebre Selassie, Kadlec, Sivok, Limbersky - Plaszil, Huebschman - Jiraczek (84. Rajtoral), Kolarz, Pilarz (88. Rezek) - Barosz (90. Pekhart). Z Wrocławia Michał Białoński Grupa A - zobacz wyniki, strzelców, składy i końcową tabelę