"Tamten mecz zmienił losy światowej piłki" - to zdanie wypowiedziane niedawno przez Xaviego Hernandeza wydaje się mocno oklepane. Na wielkich turniejach każde 90 minut, a czasem nawet każda kolejna akcja może zmienić bieg historii. Od ćwierćfinału Euro w Austrii i Szwajcarii Hiszpania zagrała, co najmniej kilka ważniejszych spotkań, ale do dziś w świadomości mistrzów Europy pozostają katusze z 22 czerwca 2008 roku, gdy po 120 minutach walki bez goli stawali do karnych. Ich rywalem byli aktualni wtedy jeszcze mistrzowie świata Włosi, których w meczu o punkty nie pokonali od 88 lat! Iker Casillas, czy Gianluigi Buffon? Bramkarz Realu został bohaterem broniąc jedenastki Daniele de Rossiego i Antonio Di Natale, co pozwoliło Hiszpanom przełamać dwa kompleksy za jednym razem (Włochów i ćwierćfinałów). Od tej chwili drużyna Luisa Aragonesa stała się faworytem turnieju i udźwignęła presję pokonując w półfinale Rosjan 3-0, a w finale Niemców 1-0. Jednym i drugich miało tam zresztą nie być. Faza grupowa była popisem prowadzonych przez Marco van Bastena Holendrów, którzy po trzech zwycięstwach z Włochami 3-0, Francją 4-1 i Rumunią 2-0 oczarowali kibiców i komentatorów. Pomarańczowe marzenia legły w gruzach już w ćwierćfinale, gdzie Wesleya Sneijdera, Arjena Robbena i Ruuda van Nistelrooya zatrzymali Rosjanie prowadzeni przez ich rodaka Guusa Hiddinka. Andrij Arszawin stawał się jedną z gwiazd mistrzostw. Ćwierćfinały były nieszczęściem dla zespołów, które wygrały swoje grupy. Przepadli w nich Holendrzy, Portugalczycy i Chorwaci, tylko Hiszpanie się wyłamali. Decydującego karnego w starciu z mistrzami świata zdobył rezerwowy Cesc Fabregas. Hiszpania - Rosja, Niemcy - Turcja - tak wyglądały zaskakujące pary półfinałowe. Drużyna Luisa Aragonesa wyróżniała się w tym gronie, nie czekała za podwójną gardą na błędy rywali, ale miała odwagę prowadzić atak pozycyjny bazując na magicznym kwartecie pomocników David Silva - Xavi Hernandez - Andres Iniesta - Marcos Senna. Tylko ostatni, pochodzący z Brazylii defensywny pomocnik mierzył więcej niż 170 cm. Hiszpanie byli najniższą drużyną turnieju. W finale nie spotkali najwyższej (Chorwaci), ale drugich pod tym względem Niemców. To jednak nie wzrost i muskuły niemieckie budziły w zespole Aragonesa największe obawy, ale doświadczenie w zwyciężaniu meczów o stawkę. Wyrachowanie, efektywność i mentalność zwycięzców - to cechy, których Hiszpanie zawsze zazdrościli Niemcom. W dodatku, w spotkaniu o złoto nie mógł zagrać najlepszy strzelec turnieju David Villa (kontuzja). W finale Hiszpanom udało się przełamać kolejną barierę. Fantastyczna szybkość Fernando Torresa, który wyprzedził Philippa Lahma przyniosła im w 33. min zwycięskiego gola. Właściwie dopiero wtedy cały świat dostrzegł geniusz Xaviego Herandeza i Andresa Iniesty, dwóch maleńkich pomocników wychowanych w szkółce Barcelony. Dziś obaj są w futbolu instytucją. "La Roja" zawsze grała futbol ładny, ofensywny, odważny, ale w tej urodzie zaklęta była jakaś totalna niemoc. Wyniki wielkich turniejów dobitnie wskazywały, że metoda "tysiąca podań" jest mało efektywna. Hiszpanie czarowali w eliminacjach, potem jeszcze najwyżej w fazie grupowej. Wreszcie w meczach decydujących o sukcesach klęska goniła klęskę. Tak było przede wszystkim na mundialach. Dlatego ostateczny egzamin skali talentu obecnego pokolenia Hiszpanów odbył się dwa lata później, na mistrzostwach świata w RPA. Tam, w półfinale znów pokonali Niemców, a Joachim Loew powiedział Xaviemu: "jesteście najlepszą drużyną, jaką w życiu widziałem". W finale w Johannesburgu stało się to, co powinno się było stać w Wiedniu, już podczas Euro 2008. Hiszpanie zmierzyli się z Holendrami wygrywając 1-0 po dogrywce - w ten sposób historia futbolu odrobiła tę zaległość. W Austrii i Szwajcarii w finałach mistrzostw Europy debiutowali Polacy, którzy od 1986 roku (mundial w Meksyku) nie wyszli z grupy na wielkiej imprezie. Wydawało się jednak, że pod holenderskim przywództwem Leo Beenhakkera zespół jest w stanie przełamać kompleksy. Na mundialu w Korei i Japonii była klapa, cztery lata później w Niemczech kolejka. Okazało się jednak, że naturalizowany Brazylijczyk Roger Guerreiro i bramkarz Artur Boruc to atuty, które starczyły tylko do zdobycia jednego punktu i jednego gola. Grupa A: Szwajcaria - Czechy 0-1 Portugalia - Turcja 2-0 Czechy - Portugalia 0-2 Szwajcaria - Turcja 1-2 Szwajcaria - Portugalia 2-0 Turcja - Czechy 3-2 1. Portugalia 3 6 5-3 2. Turcja 3 6 5-5 3. Czechy 3 3 4-6 4. Szwajcaria 3 3 3-3 Grupa B: Austria - Chorwacja 0-1 Niemcy - Polska 2-0 Chorwacja - Niemcy 2-1 Austria - Polska 1-1 Polska - Chorwacja 0-1 Austria - Niemcy 0-1 1. Chorwacja 3 9 4-1 2. Niemcy 3 6 4-2 3. Austria 3 1 1-3 4. Polska 3 1 1-4 Grupa C: Rumunia - Francja 0-0 Holandia - Włochy 0-0 Włochy - Rumunia 1-1 Holandia - Francja 4-1 Holandia - Rumunia 2-0 Francja - Włochy 0-2 1. Holandia 3 9 9-1 2. Włochy 3 6 3-4 3. Rumunia 3 2 1-3 4. Francja 3 1 1-6 Grupa D: Hiszpania - Rosja 4-1 Grecja - Szwecja 0-2 Szwecja - Hiszpania 1-2 Grecja - Rosja 0-1 Grecja - Hiszpania 1-2 Rosja - Szwecja 2-0 1. Hiszpania 3 9 8-3 2. Rosja 3 6 4-4 3. Szwecja 3 3 3-4 4. Grecja 3 0 1-5 Ćwierćfinały: Portugalia - Niemcy 2-3 (1-2) Bramki: Nuno Gomes (40.), Postiga (87.) - Schweinsteiger (22.), Klose (26.), Ballack (61.) Chorwacja - Turcja 1-1, rzuty karne 1-3 Bramki: Klasnić (119.) - Semih (120.) Holandia - Rosja 1-3 po dogrywce Bramki: van Nistelrooy (86.) - Pawljuczenko (56.), Torbiński (112.), Arszawin (116.) Hiszpania - Włochy 0-0 rzuty karne 4-2 Półfinały: Niemcy - Turcja 3-2 (1-1) Bramki: Schweinsteiger (26.), Klose (79.), Lahm (90.) - Ugur Boral (22.), Senturk (86.) Hiszpania - Rosja 3-0 (0-0) Bramki: Xavi (50.), Guiza (73.), david Silva (82.) Finał Niemcy - Hiszpania 0-1 (0-1) Bramka: 0-1 Torres (33. z podania Xaviego) Niemcy: Jens Lehman - Arne Friedrich, Pre Mertesacker, Metzelder, Phlipp Lahm (46. Marcell Jansen) - Bastian Schweinsteiger, Torsten Frings, Michael Ballack, Thomas Hitzlsperger (58. Kevin Kuranyi), Łukasz Podolski - Miroslav Klose (79. Mario Gomez). Hiszpania: Iker Casillas - Sergio Ramos, Carlos Marchena, Carles Puyol, Joan Capdevilla - Xavi Hernandez, Andres Iniesta, Marcos Senna, Cesc Fabregas (63. Xabi Alonso), David Silva (67. Santiago Cazorla) - Fernando Torres (78. Daniel Guiza). Żółte kartki - Niemcy: Michael Ballack, Kevin Kuranyi. Hiszpania: Iker Casillas, Fernando Torres.