"Nigdy nie podnosi pan głosu" - powiedział do Vicente del Bosque dziennikarz "Sueddeutsche Zeitung" Javier Caseres. Na co 62-letni selekcjoner reprezentacji Hiszpanii odparł: "No tak, no tak... rzadko, ale zdarza mi się. Zasadniczo jestem jednak przekonany, że piłkarze i synowie nie rozumieją, gdy ktoś na nich krzyczy. Można ich przekonać rozsądnymi argumentami". Del Bosque wspaniale radzi sobie z drużyną, którą zbudował Luis Aragones i doprowadził do mistrzostwa Europy w 2008 roku. Tytuł mistrza świata 2010 to już zasługa del Bosque, który stale ją ulepsza. Czasami kontrowersyjnie, jak choćby w finałach Euro 2012, gdzie w roli środkowego napastnika często delegował Cesca Fabregasa. Sam określił tego piłkarza mianem "fałszywej dziewiątki". Fałszu w grze Hiszpanii nie było, choć przed turniejem wypadły dwa filary, charyzmatyczny Carles Puyol oraz David Villa, król strzelców Euro 2008 i autor czterech bramek w finałach mundialu w RPA. Najlepsze spotkanie obrońcy tytułu rozegrali w finale w Kijowie. Del Bosque jest jedynym szkoleniowcem obok Niemca Helmuta Schoena, który cieszył się i z tytułu mistrza świata, i z tytułu mistrza Europy (choć Schoen w odwrotnej kolejności). Co ciekawe średnia wieku kadry Hiszpanii - w porównaniu do finałów mundialu - spadła: z 27,58 na 27,23. W finale zagrała drużyna o średniej 27,1 - Włosi byli o dwa lata starsi. Dziennik z Madrytu "Marca" policzył wszystkie tytuły piłkarzy z kadry Hiszpanii. Wyszło dokładnie 233, a więc więcej niż po 10 na piłkarza. Rzecz jasna jest tam trochę krajowych Superpucharów, a także tytułów juniorskich w Europie. Jednak te ostatnie to podstawa sukcesów dorosłej reprezentacji. Oni wygrali Euro 2012: * Czasami mistrz świata, czy Europy ma świetną drużynę, ale co najwyżej przeciętnego bramkarza. Hiszpania Anno Domini 2008, 2010 i 2012 ma wspaniałego fachowca między słupkami - Ikera Casillasa. W finałach Euro 2012 puścił tylko jedną bramkę - w pierwszym meczu turnieju. Finał w Kijowie był 137 meczem w drużynie narodowej - i to mając 31 lat, a więc dla bramkarza w wieku naprawdę młodym. * Alvaro Arbeloa - był na wszystkich trzech mistrzowskich turniejach, ale w Austrii i Szwajcarii oraz w RPA nie odgrywał pierwszoplanowej roli. W 2008 zagrał tylko w trzecim meczu grupowym, a w finałach mundialu tylko przez kwadrans z Hondurasem. Teraz wskoczył do składu, gdyż Sergio Ramos został przesunięty na środek defensywy - po kontuzji Carlesa Puyola. Może się pochwalić pięcioma tytułami, z czego aż trzy zdobył w reprezentacji! * Przykład Sergia Ramosa obrazuje, jak zmienny potrafi być futbol. "Sergio Ramos - trzecie piętro" - usłyszałem niedawno jego charakterystykę. Inni śmiali się i mówili, że w półfinale Ligi Mistrzów, Real - Bayern kopnął piłkę z jedenastu metrów w kierunku księżyca. W półfinale Euro 2012 z Portugalią kropnął jednak z jedenastu metrów skutecznie. Pokazuje to, jak silny jest psychicznie. A cieszyć potrafi się niesamowicie - choćby z toreadora płachtą na byka. * Gerard Pique to Hiszpan ze słynną przyjaciółką - piosenkarką Shakirą. Jeszcze w 2008 roku nie był w kadrze, a dziś pełnoprawny członek złotej generacji - z mistrzostwem świata, mistrzostwem Europy, a także dwoma triumfami w Lidze Mistrzów. Liczy zaledwie 25 lat, a ma już na koncie 20 tytułów, z czego część w barwach Manchesteru United, gdzie przeszedł szkołę sir Alexa Fergusona. W trakcie tego sezonu w klubie zdarzały mu się proste błędy, ale w finałach ME kapitalna postawa. * Jordi Alba to odkrycie finałów - 23-latek wznosząc w Kijowie Puchar Henriego Delaunaya cieszył się ze swojego pierwszego tytułu. Rozwiązał problem reprezentacji z obsadą lewej strony defensywy, z czym Hiszpania borykała się w finałach mundialu 2010 (grał wówczas 32-letni Joan Capdevilla). Teraz rozwiąże ten problem w Barcelonie, do której przechodzi z Valencii za 14 milionów euro. * 24-letni Sergio Busquets 1 lipca 2012 roku radował się z 14 tytułu. Jeszcze w finałach Euro 2008 na jego pozycji grał naturalizowany Brazylijczyk Marcos Senna. Później zaczął pracę w reprezentacji na rzecze Xaviego i Iniesty, jak to czyni w Barcelonie. Pracuje, że aż miło! * Xabi Alonso cztery lata temu był zmiennikiem, grając jeszcze w Liverpoolu. W ćwierćfinale Euro 2012 wystąpił po raz setny w drużynie narodowej i strzelił dwa gole. Wybornie łączy grę w defensywie z ofensywą. * Niedawno Xavi Hernandez powiedział zgrabnie: "Innych czynię najlepszymi piłkarzami". Sam jest geniuszem, o czym zaświadczył finał w Kijowie, w którym zaliczył bezpośrednie asysty przy golach na 2-0 i 3-0. 32-letni pomocnik przyznał: "Jeśli będę dalej w formie, chcę uczestniczyć w mundialu w Brazylii". Spotkanie z Italią na Stadionie Olimpijskim w stolicy Ukrainy było jego 115 występem w drużynie narodowej. A drugi tytuł mistrza Europy jego 24 tytułem. Z generacji "Triple" ma najwięcej trofeów. * Podobnie jak Andres Iniesta, który również może pochwalić się 24 tytułami. 28-latek potrafi grać jak natchniony. Autor zwycięskiej bramki w finale mundialu w RPA w 2010 roku twierdzi, że wcale nie jest dla niego najważniejsze, kto strzela gole. I tej filozofii się trzyma, zagrywając piłki kapitalne. * 26-letni David Silva - jedyny podstawowy gracz, który nigdy nie występował w Realu lub Barcelonie (albo nie przechodzi do jednego z tych klubów jak Alba). Swego czasu kupiony przez Manchester City z Valencii. Jak mało kto rozumie jednak tiki-takę, która charakteryzuje Barcelonę i reprezentację Hiszpanii. Już w 2008 roku był podstawowym piłkarzem, na mundialu w 2010 roku często na ławce, a teraz znowu w podstawowym składzie. * Cesc Fabregas potrafił już w czasie finałów Euro 2008 rozstrzygać mecze dla Hiszpanii, choć wchodził z ławki. Wówczas zagrał genialnie w półfinale z Rosją. Teraz nie wystąpił ani razu przez pełne 90 minut, ale nie sposób przecenić jego wkładu w kolejny tytuł Hiszpanii. 25-letni pomocnik często musiał występować na pozycji środowego napastnika, który doskonale czuje tiki-takę, co dla del Bosque jest ważniejsze, niż umiejętności snajperskie. * Fernando Torres wszedł w finale, aby zdobyć bramkę i dograć bramkę. Tym samym zdołał wywalczyć Złoty But dla najlepszego snajpera turnieju. Sześciu piłkarzy strzeliło po trzy gole. Dwóch z nich zaliczyło po jednej asyście - Mario Gomez z reprezentacji Niemiec i właśnie Torres. 26-letni napastnik reprezentacji Hiszpanii krócej jednak przebywał na murawie w całym turnieju i stąd tytuł najlepszego snajpera dla niego. Po przejściu z Liverpoolu do Chelsea długo cierpiał, często siedział na ławce rezerwowych. Jednak niedawno w Monachium, a teraz w Kijowie cieszył się z dwóch wielkich trofeów - Pucharu Europy z Chelsea i Pucharu Henriego Delaunaya z Hiszpanią. * 24-letni Juan Mata - sześciu minut w finale pozwoliło mu pokonać Gianluigiego Buffona. Ciągle zmiennik w zespole del Bosque - tak było również na mundialu w RPA. Jednak jego czas przyjdzie. Tacy piłkarze, jak Mata, czy Fabregas pokazują, że wielki czas Hiszpanii może trwać jeszcze bardzo długo. * 23-letni Pedro Rodriguez już radował się z 16 tytułów. Jeszcze w 2008 roku grał w drugiej drużynie Barcelony. W 2010 był już mistrzem świata. * Javi Martinez, Alvaro Negredo, Jesus Navas, Fernando Llorente, Santi Cazorla, Juanfran, Raul Albiol, a także bramkarze Victor Valdes i Pepe Reina - najlepsi rezerwowi świata. Już przed turniejem Portugalczyk Jose Mourinho powiedział: "Hiszpania ma najsilniejszą drużynę narodową na świecie, w szeregach której jest najwięcej utalentowanych piłkarzy. W dodatku prowadzi ich wspaniały fachowiec, który nie tylko świetnie zna futbol, ale także potrafi właściwie postępować w ludźmi". Nic dodać, nic ująć. Tylko tyle: "Viva Espana!".