Żaden z trenerów od czasów Kazimierza Górskiego nie cieszył się podobną estymą. "Po zwycięstwie w eliminacjach nad Portugalią wszyscy uwierzyli w nieomylność i wielkość Beenhakkera, a wszelka krytyka odbierana była niemalże jak obraza majestatu" - powiedział słynny polski bramkarz Jan Tomaszewski. Jeśli dziś wieczorem Polska przegra z Chorwacją, Holender przestanie być nieomylny. "Do tej pory postrzegany był jako cudotwórca, ale bez nowych cudów straci taką pozycję" - powiedział filozof Marcin Król. Utrata image'u to nie wszystko. Na mecz czeka branża reklamowa, która w ostatnich tygodniach uczyniła 62-letniego szkoleniowca swoją główną twarzą. Szef domu mediowego Starcom Jakub Benke nie ma wątpliwości: jeżeli Beenhakker nie wytłumaczy się należycie z Euro 2008, zniknie z reklam. Zupełnie inaczej potoczą się losy Beenhakkera, jeżeli Polska pokona Chorwację. Wówczas - jeżeli odpadnie - przez lata żyć będzie mit o niesprawiedliwym angielskim sędzim. A jeżeli - trzymać kciuki - Polacy awansują? Wówczas Leo naprawdę okaże się... cudotwórcą. Równoczesna relacja z obu decydujących meczów w Grupie B: Polska - Chorwacja i Austria - Niemcy na żywo w INTERIA.PL pod adresem http://nazywo.interia.pl/!