- Dla Holendrów to spotkanie o "być albo nie być" i na pewno będą mieć taką świadomość w tyle głowy. Będą bardzo zdeterminowani, żeby wygrać, ale dla nas ich sytuacja nie ma żadnego znaczenia. My musimy skoncentrować się na własnej grze i umiejętnościach - powiedział Bierhoff przed wylotem na Ukrainę. - To będzie na pewno trudny i emocjonujący mecz. To oczywiste, że nie chcemy przegrać - dodał. Poinformował, że wszystkich 23 zawodników jest w dobrej formie fizycznej, nikt nie narzeka na żadne urazy. Niemcy, którzy w pierwszym występie w Euro 2012 pokonali w sobotę Portugalczyków 1-0, w poniedziałek nie trenowali. - Zamiast treningu był relaks. Zawodnicy wypoczywali. Zorganizowaliśmy barbecue. Regeneracja psychiczna w turnieju, w którym mecze rozgrywane są co cztery dni, jest bardzo ważna. Równie istotna jest odnowa biologiczna i fizjoterapia - ocenił Bierhoff. W konferencji prasowej uczestniczył siedmioletni Justin z Monachium z eskorty McDonalda, którego na boisko we Lwowie podczas pierwszego meczu w Portugalią wprowadzał Mario Gomez - zdobywca zwycięskiej bramki. - Jak widać to był dobry znak dla Gomeza - powiedział rzecznik prasowy wicemistrzów Europy Harald Stenger. Podczas mistrzostw Niemcy mieszkają w pięciogwiazdkowym Hotelu Dwór Oliwski w Gdańsku, a trenują na boisku zbudowanym koło ośrodka. Jeden trening po przyjeździe do Polski odbyli na stadionie MOSiR w Gdańsku.