Andrzej Iwan, były reprezentant Polski - srebrny medalista mistrzostw świata z 1982, obecnie ekspert piłkarski: - Rewelacyjne losowanie. W zasadzie trudno byłoby lepiej trafić, ale mimo wszystko musimy pracować na 120 procent, żeby osiągnąć sukces, bo Czechy i Rosja to nie są "kelnerzy". Zapewniam, że będą świetnie przygotowani do tego turnieju. To będą nasi najtrudniejsi przeciwnicy. Grecy w przeszłości pokazali, że z kopciuszka stali się królewną, kiedy triumfowali w mistrzostwach Europy w 2004 roku, ale z całym szacunkiem dla nich, będzie to nasz najsłabszy rywal. Grecja jest więc do pokonania, zaś z Czechami i Rosją będziemy mieli duże problemy. Pomimo szczęśliwego losu, jestem umiarkowanym pesymistą. Niestety, nie wróżę tej kadrze niczego dobrego. Co prawda, los okazał się dla nas bardzo łaskawy, ale mnie nie przekonuje gra naszej reprezentacji. Szanse na awans oceniam na czterdzieści procent. Janusz Wójcik, były selekcjoner reprezentacji Polski i Syrii: - To tylko z pozoru łatwa grupa. My cieszymy się ze szczęśliwego losowania, ale przed chwilą poznałem także reakcje Rosjan, którzy z kolei cieszyli się, że trafili na nas. Nie chcę procentowo oceniać naszych szans. Do każdego z tych rywali trzeba jednak podejść z odpowiednim szacunkiem. Nie trafiliśmy na żadną z europejskich potęg futbolowych. Nasi przeciwnicy to typowi średniacy, lecz na bardzo dobrym poziomie. Czeka nas niesamowicie ciężka przeprawa. Wojciech Łazarek, były selekcjoner reprezentacji Polski i Sudanu: - Myślę, że moja radość i spontaniczność była potwierdzeniem tego, że skala trudności tej grupy nie przerasta naszych możliwości. Jestem przekonany, że przy właściwym przygotowaniu, szczególnie motorycznym, bo o cechy wolicjonalne nie musimy się martwić - powinniśmy awansować z tej grupy. Tym bardziej, że polska społeczność będzie olbrzymim handicapem dla nas. W tej grupie jesteśmy naprawdę faworytem, choć nie ma dużych dysproporcji między zespołami. Wartości, o których mówiłem, zadecydują, że awansujemy do ćwierćfinału. Pod względem sportowym wszystkie zespoły są bardzo wyrównane, jeśli chodzi o prowadzenie ataków i wartości w grze obronnej. Grecja jest zdecydowanie w naszym zasięgu, a to ważne, ponieważ z nimi właśnie gramy pierwszy mecz. Zwycięstwo na inaugurację w takim turnieju daje olbrzymią szansę na wyjście z grupy. Znacznie trudniejszy może być mecz z Rosjanami, którzy słyną z konsekwentnej gry w obronie. Szanse na awans z grupy oceniam na osiemdziesiąt procent. Jestem optymistą i z takim samym nastawieniem powinni wyjść nasi zawodnicy. Mam tu na myśli sumienne i rzetelne przygotowanie do mistrzostw Europy. Radosław Gilewicz, były reprezentant Polski, obecnie ekspert piłkarski: - Wydaję mi się, że szanse na awans są jak najbardziej realne. Nasi rywale są absolutnie w naszym zasięgu, ale nie będzie łatwo. Każdej z tej drużyn daję po dwadzieścia pięć procent szans. My na pewno nie urośliśmy jeszcze do miana faworyta. Na mistrzostwach Europy nie ma słabych drużyn. Najważniejsze będzie pierwsze spotkanie, które w dużej mierze zazwyczaj ustawia kolejność sił w tabeli. Myślę, że teoretycznie najłatwiejszym zespołem byliby w tym momencie Czesi. Pomimo ostatniego zwycięstwa z Czarnogórą w ramach baraży, nasi południowi sąsiedzi mają ogromny problem z kibicami. "My gramy dla siebie, a nie dla kibiców" - powiedział ostatnio Vladimir Smicer, dyrektor sportowy reprezentacji Czech. To świadczy o tym, że atmosfera wokół tej kadry nie jest najlepsza. Szanse na awans upatrywałbym właśnie w nich. Do mistrzostw zostało jednak pół roku i jeszcze dużo może się zmienić. Zebrał: Konrad Kaźmierczak