Włosi, aby awansować, musieli wygrać. Od początku Italia całkowicie zdominowała spotkanie. Zespół miał jednak problemy z rozpracowaniem defensywy rywali i nie potrafił skutecznie dokończyć akcji. Próbowali Antonio di Natale, Federico Balzaretti i Antonio Cassano. Jedną z najgroźniejszych akcji przeprowadzili w 30. minucie, kiedy Balzaretti przeszedł lewą stroną boiska, podał do Di Natale, który dokończył akcję, ale piłka nie trafiła do siatki. Trochę szczęśliwie odbiła się od jednego z obrońców. Chwilę później Di Natale znowu zmarnował wspaniałą szansę. Był sam na sam z bramkarzem, ale na linię bramkową zdołał dobiec jeszcze jeden z obrońców i wybił w ostatniej chwili. Nie udało się napastnikowi Udinese Calcio, to co chwilę później zdołał zrobić Cassano, który znakomicie zachował się przy dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Piłka najpierw odbiła się od poprzeczki, a potem za linią bramkową. Irlandczykom wyraźnie podcięło to skrzydła. Na minutę przed zakończeniem regulaminowego czasu sędzia pokazał po raz drugi żółtą kartkę Andrewsowi. Wykorzystali to Włosi. Pięknego gola "nożycami" minutę później zdobył Mario Balotelli, który kwadrans wcześniej pojawił się na murawie i przypieczętował awans swojego zespołu do ćwierćfinału.