Negocjacje w sprawie wynagrodzeń dla piłkarzy odbyły się jeszcze przed meczem z Ukrainą, gdyż trener Leo Beenhakker nie chciał, aby zawodnicy w trakcie eliminacji zaprzątali sobie głowy sprawami finansowymi. W rozmowach uczestniczyli przedstawiciele drużyny w składzie: Michał Żewłakow, Mariusz Lewandowski, Jacek Krzynówek oraz prezes PZPN Michał Listkiewicz. "Rozmowy nie były specjalnie trudne, zresztą jak zwykle w ostatnich czasach. Szybko ustaliliśmy wspólne stanowisko. Główna premia za awans to 5 milionów złotych na cały zespół" - potwierdza na łamach "Przeglądu Sportowego" Michał Listkiewicz. Po raz pierwszy od wielu lat premię ustalono w złotówkach. "Chcemy, aby zasady zostały określone, żeby później nie dochodziło do jakichkolwiek nieporozumień" - powiedziała osoba, blisko związana ze sztabem kadry. PZPN ustalił także wstępnie wysokość tzw. startowego. Każdy zawodnik, który zjawi się na kadrze, podczas eliminacji do MŚ, dostanie 10 tysięcy zł ( nawet jeśli piłkarz nie zmieści się w kadrze meczowej i zasiądzie na trybunach). Łatwo więc obliczyć, że Dariusz Dudka, Artur Boruc i Radosław Majewski, którzy zostali pominięci przy ustalaniu składu na dwa pierwsze mecze eliminacyjne ze Słowenią i San Marino, stracili już po 20 tys. zł. Więcej w "Przeglądzie Sportowym"