INTERIA.PL: Gratulację zwycięstwa, Czy to już była forma na Euro 2012? Jakub Błaszczykowski: - Dziękuję bardzo. Wynik jest dobry, choć pewnie zawsze można się do czegoś doczepić. Obóz w Lienzu właściwie za nami, podobnie jak ciężki sezon w klubie. Wydaje mi się, że poza drugą połową, w której Słowacy przejęli inicjatywę, było widać, że my mieliśmy ciężkie nogi, możemy być zadowoleni. Wracamy w poniedziałek do domu i myślę, że te dwa dni wolnego dobrze nam zrobią. A jak twoja kostka po ostrych wejściach Huboczana? Drżeliśmy, gdy skosił cię równo z trawą. - Powiem szczerze, że jest troszeczkę stłuczona, ale nie ma zagrożenia, by był to jakoś groźny uraz. Początkowo nie wyglądało to dobrze. W pewnym momencie ja też miałem obawy, ale wszystko jest dobrze. Pozytywy z tego meczu poza zwycięstwem? - Na plus z pewnością musimy zapisać stałe fragmenty gry, po których byliśmy groźni jak nigdy dotąd. Dlatego najważniejsze jest to, że może nie w stu procentach, ale nasza praca wykonana podczas treningów przekłada się na mecze. Gola może nie strzeliliśmy bezpośrednio po stałym fragmencie gry, ale po szybkim jego rozegraniu. Damien Perquis strzelił pierwszego gola w barwach "Biało-czerwonych", jak to skomentujesz? - Damien jest pełnoprawnym członkiem naszej reprezentacji. Gratulujemy mu, że strzelił pierwszego gola. Wiemy, jak ciężki okres przeszedł. Trudno mu było wrócić, ale chłopak ma charakter, pokazał, że możemy na niego liczyć i dzisiaj wszyscy się cieszymy, ja również, że jemu się przytrafiło strzelić tę bramkę. Po golu pokazywał kamerom, że z ręką wszystko jest w porządku i to o to chodziło. Gdy trener Smuda cię zdejmował, to byłeś zły, czy wręcz przeciwnie - odetchnąłeś z ulgą, że zdrowy dotrwałeś do Euro 2012? - Nie byłem zły. Takie było w przerwie założenie, że trener mnie zdejmie w po 10 minutach. Już wtedy było widać, że noga jest opuchnięta, więc istniały obawy, by nie narazić się na jakąś głębszą kontuzję. Jak oceniasz współpracę z Robertem Lewandowskim? - Nie wymagajmy od Roberta nie wiadomo jakich rzeczy. On jest również po ciężkim sezonie, a nasza gra musi być rozłożona na całą jedenastkę, a nie tylko na kilku piłkarzach. Oczywiście Robertowi na Euro będzie ciężej, bo wszyscy na niego będą zwracali uwagę, ale liczy się dobro drużyny i to co ona osiąga. Dzisiaj wygraliśmy i w dobrych humorach możemy wrócić do domów. Rozmawiał w Klagenfurcie: Michał Białoński