Ludo Obraniak nie krył wściekłości, gdy tuż przed rzutem wolnym dla Polski, w doliczonym czasie do II połowy, Franz Smuda zdjął go z boiska, by wprowadzić Pawła Brożka. Zaraz po przekroczeniu linii bocznej Ludo nakrzyczał na trenera, a później kopnął ze złości w bidon. - Nie chciałem, abyśmy nadziali się na kontrę. Różne sytuacje się zdarzały, miałem świeżo w pamięci mecz z Niemcami, gdy w ostatnich sekundach straciliśmy gola, a z nim korzystny wynik. Dlatego wolałem nie ryzykować i wykorzystać zmianę - tłumaczył Franciszek Smuda. Jak oświadczył dzisiaj szef kadry ds. kontaktów z mediami - Tomasz Rząsa, Ludo przeprosił selekcjonera jeszcze przed uroczystą kolacją w hotelu Hyatt. - Byłem rozemocjonowany, za wszelką cenę chciałem wygrać i dlatego pewnie tak się zachowałem, czego teraz żałuję - powiedział Ludovic Obraniak. Michał Białoński, korespondencja ze stadionu Polonii Załóż futbolowe konto e-mail i bądź na bieżąco z każdym piłkarskim newsem! Który polski bramkarz powinien bronić w meczu z Czechami? Dyskutuj na forum