Baraże o Euro 2012 - zobacz wyniki, strzelców, składy i terminarz 52 tysiące widzów na Turk Telekom Arena w Stambule mogło spodziewać się trudnej przeprawy, ale z pewnością nie tego, że ich zespół straci gola już w 2. minucie. Prowadzenie Chorwatom dał Ivica Olić, a pół godziny później Mario Mandżukić strzałem głową podwyższył na 2-0. W przerwie Guus Hiddink zmienił słabego Gokhana Gonula, ale turecka obrona nadal grała fatalnie i w 51. minucie Vedran Czorluka "główką" pokonał Volkana Demirela (druga asysta Darijo Srny). Przed meczem z Portugalią trener Bośni i Hercegowiny Safet Susic miał wielki problem z zestawieniem defensywy. Ze składu wypadło mu aż trzech obrońców - Mensur Mujdza (Freiburg) ma załamaną kość śródstopia, a Boris Pandza (KV Mechelen) oraz Sasa Papac (Glasgow Rangers) musieli pauzować za kartki. Susic narzekał też na brak defensywnych pomocników. Lepiej wyszkoleni Portugalczycy od pierwszej minuty przejęli inicjatywę, ale fatalny stan murawy stadionu w Zenicy utrudniał im rozgrywanie piłki. Po nudnym początku, goście przeprowadzili pierwszą groźną akcję w 20. minucie - Helder Postiga składał się do efektownej przewrotki, ale nieczysto trafił w piłkę. Szansa na gola byłaby większa, gdyby dostrzegł, że tuż obok gotowy do strzału był już Joao Moutinho. Pięć minut później Cristiano Ronaldo już widział piłkę w siatce, ale jednemu z obrońców gospodarzy udało się zablokować jego strzał z kilku metrów. Pod bramką faworytów groźnie było dopiero w 30. minucie i to głównie za sprawą ich własnego bramkarza - Rui Patricio wypuścił piłkę z rąk, jednak Adnanowi Zahiroviciowi nie udało się wykorzystać błędu rywala. W 52. minucie Ronaldo miał przed sobą już tylko bramkarza, huknął z 13 metrów, jednak nieczysto, bo piłka odbiła się od jakieś wystającej kępy trawy mocno sfatygowanej murawy. Przewaga Portugalczyków w drugiej połowie nie była już tak wyraźna, ale mimo tego w pierwszym jej kwadransie wypracowali jeszcze jedną "setkę" - Postiga nie trafił w bramkę z 10 metrów. W 74. minucie głośny jęk zawodu przeszedł po wypełnionych po brzegi trybunach, gdy niepilnowany Vedad Ibisević nie trafił w bramkę z kilku metrów. To była najlepsza okazja gospodarzy od początku meczu, ale w 81. minucie mieli jeszcze lepszą! Ibisević dostał idealne prostopadłe podanie i w sytuacji sam na sam kopnął mocno ponad poprzeczką. W doliczonym czasie gry okazję na zdobycie zwycięskiego gola miał Edin Dżeko, jednak przyjmując piłkę pomógł sobie ręką. Całe spotkanie na ławce rezerwowych Bośni i Hercegowiny przesiedział Semir Stilić, najlepiej asystujący piłkarz T-Mobile Ekstraklasy. Duży krok w drodze do Euro zrobili Czesi, którzy w Pradze pokonali Czarnogórę 2-0. Gole dla naszych południowych sąsiadów w drugiej połowie zdobyli Vaclav Pilarz i Tomasz Sivok. Niespodzianki nie było w starciu Estonii z Irlandią. Gospodarze już od 34. minuty musieli radzić sobie w dziesięciu, bo drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką został ukarany Andriej Stepanow. Przegrywali już wtedy 0-1, bo bramkarza Wisły Kraków Sergieja Pareikę w 13. minucie pokonał Keith Andrews. Pomiędzy 67. a 71. minutą Irlandczycy zdobyli kolejne dwa gole, a pięć minut później Estonia grała już w dziewiątkę, bo w ciągu sześciu minut dwie żółte kartki, a co za tym idzie czerwoną, zobaczył Raio Piiroja. Gospodarzy dobił Robbie Keane w 88. minucie wykorzystując rzut karny. Bośnia i Hercegowina - Portugalia 0-0 Sędzia: Howard Webb (Anglia). Widzów: 18 tys. Bośnia i Hercegowina: Asmir Begovic - Adnan Zahirovic, Emir Spahic, Sanel Jahic, Sejad Salihovic (68-Vedad Ibisevic) - Haris Medunjanin (68-Darko Maletic), Elvir Rahimic, Miralem Pjanic, Zvjezdan Misimovic (87-Senijad Ibricic), Senad Lulic - Edin Dżeko. Portugalia: Rui Patricio - Joao Pereira, Bruno Alves, Pepe, Fabio Coentrao - Cristiano Ronaldo, Raul Meireles (75-Ruben Micael), Miguel Veloso, Joao Moutinho, Nani - Helder Postiga (65-Hugo Almeida). Turcja - Chorwacja 0-3 (0-2) Bramki: 0-1 Ivica Olic (2), 0-2 Mario Mandżukic (32), 0:3 Vedran Corluka (51). Sędzia: Felix Brych (Niemcy). Widzów: 52 tys. Turcja: Volkan Demirel - Gokhan Gonul (46-Gokhan Tore), Giray Kacar, Egemen Korkmaz, Hakan Balta - Hamit Altintop, Sabri Sarioglu, Selcuk Inan (69-Mehmet Topal), Emre Belozoglu, Arda Turan - Burak Yilmaz (81-Umut Bulut). Chorwacja: Stipe Pletikosa - Vedran Corluka, Gordon Schildenfeld, Josip Simunic, Domagoj Vida - Darijo Srna, Tomislav Dujmovic, Ivan Rakitic (83-Danijel Pranjic), Luka Modric - Ivica Olic (85-Nikica Jelavic), Mario Mandzukic (90-Eduardo). Czechy - Czarnogóra 2-0 (0-0) Bramki: 1-0 Vaclav Pilarz (63), 2-0 Tomasz Sivok (90+2). Sędzia: Martin Atkinson (Anglia). Widzów: 14,5 tys. Czech Republic: Petr Cech - Theodor Gebre Selassie, Michal Kadlec, Tomas Sivok, Daniel Pudil - Jan Rezek (81-Zdenek Pospech), Tomas Rosicky, Jaroslav Plasil, Petr Jiracek, Vaclav Pilarz (90-Daniel Kolar) - Tomas Pekhart (90-David Lafata). Czarnogóra: Mladen Bozovic - Savo Pavicevic, Miodrag Dzudovic, Stefan Savic, Milan Jovanovic - Milorad Pekovic (80-Elsad Zverotic), Nikola Drincic, Dejan Damjanovic (60-Vladimir Bozovic), Simon Vukcevic (89-Andrija Delibasic) - Stevan Jovetic, Mirko Vucinic. Estonia - Irlandia 0-4 (0-1) Bramki: 0-1 Keith Andrews (13), 0-2 Jon Walters (67), 0-3 Robbie Keane (71), 0-4 Robbie Keane (88-karny). Czerwona kartka za drugą żółtą - Estonia: Andrej Stepanov (34), Raio Piiroja (77). Sędzia: Viktor Kassai (Węgry). Estonia: Sergei Pareiko - Enar Jaager, Andrei Stepanov, Raio Piiroja, Ragnar Klavan - Tarmo Kink (67-Ats Purje), Aleksandr Dmitrijev, Martin Vunk (61-Joel Lindpere) - Dimitri Kruglov - Konstantin Vassiljev, Jarmo Ahjupera (55-Vladimir Voskoboinikov) Irlandia: Shay Given - Stephen Kelly, Sean St Ledger, Richard Dunne, Stephen Ward - Aiden McGeady, Glenn Whelan (78-Keith Fahey), Keith Andrews, Damien Duff (73-Stephen Hunt) - Jon Walters (83-Simon Cox), Robbie Keane.