"Głowa" ceniony jest zwłaszcza w Krakowie, gdzie przez lata był filarem i kapitanem Wisły. Skromny, sympatyczny piłkarz zyskał tam powszechny szacunek. Z kolei poza stolicą Małopolski oceniany jest jako nieudacznik, dla którego nie powinno być miejsca w reprezentacji, bo przynosi jej pecha. Urodzony 13 marca 1979 roku w Poznaniu Głowacki zaczynał grę w TPS Winogrady i SKS 13, skąd prosta droga prowadziła do Lecha. Uchodził za wielki talent miał niespełna 18 lat, gdy zadebiutował w meczu ekstraklasy. Wysokiego (187 cm) obrońcę dostrzegali też trenerzy reprezentacji juniorskich, a w olimpijskiej ekipie Pawła Janasa, która walczyła o awans na igrzyska w Sydney w 2000 roku "Głowa" był filarem defensywy, choć był jednym z najmłodszych w zespole. Ostatecznie nasza reprezentacja na igrzyska nie pojechała, bo przesądziła o tym porażka w rewanżowym barażowym meczu z Turkami (0-1). Pierwsze spotkanie Polacy wygrali 2-1, a Głowacki wykonał w nim perfekcyjnie rzut karny. W rewanżu nie mógł już zagrać, bo musiał pauzować za żółte , podobnie jak jego kolega z obrony - Marcin Baszczyński. Obaj niebawem przeszli do Wisły Kraków i przez wiele sezonów byli jej filarami. Ale zanim Głowacki trafił na Reymonta, późną jesienią 1999 roku menedżer zafundował młodemu piłkarzowi tourne po kilku zachodnich klubach (m.in. Borussia Dortmund), gdzie przechodził testy . - Postanowiłem, że już nigdy nie będę jeździł na żadne testy - mówił wtedy. W Wiśle nie miał jednak łatwo, konkurencja była spora, często oglądał mecze z ławki rezerwowych. Dopiero trener Orest Lenczyk, latem 2000 roku, postawił na Arka. Przełomem był mecz Pucharu UEFA z Żeljeznicarem w Sarajewo, którym spisał się bardzo dobrze. Z Wisłą rok później świętował mistrzostwo Polski, latem 2001 roku w eliminacjach Ligi Mistrzów dzielnie walczył z gwiazdami Barcelony - Rivaldo i Patrickiem Kluivertem. Jego coraz lepsza postawa nie uszła uwadze trenera kadry - Jerzego Engela. 10 lutego 2002 roku zadebiutował w pierwszej reprezentacji w meczu z Wyspami Owczymi (2-1). Potem dość niespodziewanie znalazł się w 22-osobowej kadrze na mundial w Korei i Japonii. Jechał tam jako rezerwowy, pewnie nawet nie liczył, że zagra. Po kompromitacji naszej defensywy w spotkaniach z gospodarzami (0-2) i Portugalią (0-4) Engel zdecydował się wstawić Głowackiego, wraz innym rezerwowym Jackiem Zielińskim, na pożegnalny mecz ze Stanami Zjednoczonymi. Polacy rozegrali świetną partię, wygrali 3-1, a kibicom pozostało zastanawianie się, co by było, gdyby Engel - do czego nawiał go Zbigniew Boniek - wcześniej dostrzegł, że Głowacki i Zieliński są w znacznie lepszej dyspozycji niż Tomasz Hajto i Tomasz Wałdoch. Następny sezon 2002/03 był jednym z najlepszych w karierze Głowackiego. Wisła była bezkonkurencyjna w kraju (mistrzostwo i Puchar Polski), a w Pucharze UEFA dotarła do 1/8 finału eliminując m.in. Parmę i Schalke 04. Wydawało się, że wielka kariera stoi przed Arkiem otworem i nagle, podczas przygotowań do nowego sezonu, na zgrupowaniu w Zakopanem, testowany przez Wisłę Nigeryjczyk Benson Anih, stał się sprawcą groźnej kontuzji kolana. Głowackiego czekało kilka miesięcy przerwy w grze, nie mógł pomóc drużynie w walce o Ligę Mistrzów z Anderlechtem Bruksela. Głowacki wracał stopniowo do wysokiej formy, Paweł Janas widział go w podstawowym składzie reprezentacji na eliminacje mistrzostw świata w Niemczech. 8 września 2004 roku przyszedł jednak nieszczęsny mecz z Anglią na Stadionie Śląskim. Jermey Defoe minął wiślaka i zdobył pierwszego gola. Przy stanie 1-1 Głowacki, chcąc uprzedzić rywala, niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki. Błędy innych zawodników w tej akcji poszyły w niepamięć, winny był Głowacki. Po tym meczu Janas przestał go powoływać, zwłaszcza że obrońca Wisły co chwilę zmagał się z kontuzjami. Między innymi stracił całą rundę wiosenną 2006. Szans na drugi wyjazd na mistrzostwa świata nie miał żadnych. Nowy trener kadry - Leo Beenhakker dał szansę Głowackiemu w meczu eliminacji mistrzostw Europy z Finlandią. Polacy zagrali wówczas fatalnie i znowu cała za porażkę 1-3 zwalona została na wiślaka. Przy golu na 0-3 sfaulował on na granicy pola karnego rywala, za co dostał czerwoną kartkę, a arbiter podyktował przeciwko nam '11". Owszem Głowacki faulował, ale była to akcja ratunkowa po wcześniejszych błędach Jacka Bąka i Jerzego Dudka. W każdym razie Leo orzekł, że Głowacki nie prezentuje "international level" i już go nie powoływał. Tymczasem w sezonie 2007/08 dzięki trenerowi Wisły Maciejowi Skorży "Głowa" przeżywał renesans formy. Beenhakker wolał jednak zabrać na Euro do Austrii Mariusza Jopa, który zawsze był o klasę gorszy od Arka i człapiącego już po boisku Jacka Bąka. Jak grała nasza defensywa na tym turnieju nie ma co przypominać. Gdy jesienią 2009 roku Smuda został trenerem reprezentacji chciał postawić na Głowackiego. Powołał na swój pierwszy mecz z Kanadą, ale tuż przed tym spotkanie wiślak doznał kontuzji. W czerwcu 2010 roku Głowacki za 800 tysięcy euro przeszedł z Wisły do Trabzonsporu. I tam pech zawodnika znowu dał o sobie. W jednym z pierwszy meczów doznał kolejnej kontuzji i przez pół roku mógł zapomnieć o grze w piłkę. Na boiska wrócił wiosną i wtedy dopiero łaskawiej spojrzał na niego Smuda, który nie był w stanie znaleźć dobrego do kadry solidnego stopera. W wiosennych meczach, ale już jesienią, gdy graliśmy z Niemcami w Gdańsku, odezwały się stare demony. Kilka błędów, czerwona kartka i znowu podniosły się glosy, aby "Franz" dał sobie z nim spokój w kadrze. Arkadiusz Głowacki Urodzony: 13.03.1979 Wzrost: 186 cm Waga: 78 kg Sezon 1996/97 Lech Poznań - 7 meczów/ 0 bramek Reprezentacja - 0 meczów/ o bramek Sezon 1997/98 Lech Poznań - 25 meczów/0 bramek Reprezentacja - 0 meczów/ 0 bramek Sezon 1998/99 Lech Poznań - 30 meczów/ 1 bramka Reprezentacja - 0 meczów/ 0 bramek Sezon 1999/00 Lech Poznań - 13 meczów, 0 bramek Wisła Kraków - 6 meczów/2 bramki Reprezentacja - 0 meczów/0 bramek Sezon 2000/01 Wisła Kraków - 17 meczów/ 0 bramek Reprezentacja - 0 meczów/0 bramek Sezon 2001/02 Wisła Kraków - 25 meczów/ 0 bramek Reprezentacja - 3 mecze/0bramek Sezon 2002/03 Wisła Kraków - 27 meczów/ 0 bramek Reprezentacja - 6 meczów/ 0 bramek Sezon 2003/04 Wisła Kraków - 14 meczów/0 bramek Reprezentacja - 4 mecze/0 bramek Sezon 2004/05 Wisła Kraków - 18 meczów/0 bramek Reprezentacja - 4 mecze/0 bramek Sezon 2005/06 Wisła Kraków - 17 meczów/1 bramka Reprezentacja - 1 mecz/0bramek Sezon 2007/08 Wisła Kraków - 26 meczów/0 bramek Reprezentacja - 0 meczów/0bramek Sezon 2008/09 Wisła Kraków - 19 meczów/1 bramka Reprezentacja - 0 meczów/0bramek Sezon 2009/10 Wisła Kraków - 23 mecze/ 2 bramki Reprezentacja - 2 mecze/0bramek Sezon 2010/11 Trabzonspor - 15 meczów/ 2 bramki Reprezentacja - 3 mecze/0bramek