"Działacze twierdzą publicznie, że kibicują Polsce i Ukrainie. Ale nie oszukujmy się, toczy się wiele korytarzowych gier. Wiem, że UEFA przygotowała plan awaryjny. Gdyby kłopoty Ukrainy były zbyt poważne, zastąpią ją Niemcy. Nasza federacja zgłasza gotowość przejęcia ukraińskiej części Euro nawet rok przed rozpoczęciem imprezy. Wszystko jest gotowe: infrastruktura i stadiony" - powiedział dla "Polska The Times" Walter Straten, dziennikarz "Bilda", mający świetne kontakty w Niemieckiej Federacji Piłkarskiej (DFB). Kryzys gospodarczy na Ukrainie zaczyna odbijać się na futbolu. W związku z brakiem środków w miejskiej kasie władze Dniepropietrowska wstrzymały właśnie przygotowania do Euro 2012. Nie oznacza to jednak zawieszenia wszystkich projektów związanych z mistrzostwami, bo część z nich to inwestycje prywatne. Jeśliby tak się stało, że i Polska wpadłaby w poważne kłopoty, UEFA zdecyduje się na krok drastyczniejszy: imprezę przeniesie do Anglii, gdzie ostatnio wybudowano nowoczesne stadiony. Hiszpania i Włochy też były brane pod uwagę, ale tam nie ma tak dobrych stadionów. Informacje takie potwierdza wiceprezydent DFB Franz Beckenbauer na łamach "Suddeutsche Zeitung". - Niemcy prowadzą rozmowy z UEFA w sprawie przejęcia od Ukrainy organizacji Euro 2012 - powiedział Beckenbauer.